W cieniu wewnętrznych sporów politycznych dzieje się w Polsce wiele w obszarze nauki, techniki i gospodarki. Trwają ożywione dyskusje na temat możliwości realizacji Planu Odpowiedzialnego Rozwoju wicepremiera, ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, o którym pisaliśmy w poprzednim numerze “Przeglądu Technicznego”. Powodzenie realizacji tego planu też jest bardzo istotne dla przyszłości Polski, toteż będziemy jeszcze wielokrotnie doń wracali, zwłaszcza, gdy zostaną wypracowane szczegóły realizacyjne.
To o nich dyskutowano w Radzie Polskiej Izby Gospodarczej Zaawansowanych Technologii z udziałem wicepremiera M. Morawieckiego. Ponieważ zebrani przedstawiciele nauki i biznesu znali założenia planu, wicepremier w swym wystąpieniu skupił się na warunkach uzyskania jego pozytywnych efektów. Zwrócił uwagę zarówno na plusy, jak i minusy obecnego stanu gospodarki, na wykorzystanie potencjału społecznego. Punktem kluczowym w dyskusji było zagadnienie niskiej innowacyjności, pomimo niemałych środków np. w Programie Operacyjnym Innowacyjna Gospodarka. Były premier, europoseł, prof. Jerzy Buzek stwierdził, iż gdyby obfitość dysput temu poświęconych przełożyła się na rzeczywistość – mielibyśmy najbardziej innowacyjną gospodarkę. Obecni zgodzili się, iż istotną barierą w przepływie innowacji między nauką, a przemysłem jest brak pośredników – brokerów. Zbyt łatwo też technologie przyjmujemy zza granicy. Ciągle zbyt mały jest budżet b+r. Problemy te na naszych łamach pojawiają się często, zarówno w komentarzach redakcyjnych, jak i w wywiadach z pracownikami nauki oraz szefami firm.
Wicepremier zwrócił również uwagę na zadłużenie kraju, brak oszczędności i nieodległe zmniejszenie pieniądze unijnych. Uznał potrzebę regulacji zachęcających mśp do inwestowania i szukania środków finansowych (podjęto prace nad Konstytucją dla biznesu, tak by zmniejszyć bariery administracyjne). Trudno ustalić polskie specjalizacje, bo trzeba ich liczbę ograniczyć najwyżej do 10, a kandydatów jest wielu. Kolejnym problemem, który również często poruszaliśmy na naszych łamach, jest reindustrializacja. Nie chodzi o to, by się cofać do autarkicznej formuły z PRL-u, ale o przemysł wybranych, wysokich technologii. Tematyką tą zajmował się m.in. Europejski Komitet Społeczno-Ekonomiczny, który przygotował “Opinie EKES w sprawie roli inżynierów w reindustrializacji Europy”. Naczelna Organizacja Techniczna uczestniczyła w jej przygotowaniu. Zawarto tam, na nasz wniosek, m.in. zapisy:
- “EKES uważa, że zarówno europejscy inżynierowie i technicy, jak i ich krajowe i europejskie organizacje mają zasadnicze znaczenie w procesie europejskiej reindustrializacji jako czynnik przyspieszający przekształcenie badań naukowych w innowacyjne zastosowania rynkowe”;
- “EKES jest zdania, że trzeba w większym stopniu podkreślać i promować kluczowa rolę inżynierów i przedstawicieli zawodów technicznych w tym procesie, by rozwiązać problemy społeczeństwa europejskiego związane z reindustrializacją i postuluje, by rozpocząć opracowywanie wspólnych prognoz dotyczących przyszłości tego zawodu”;
- “EKES zaleca, by propagowano europejską kulturę przedsiębiorczości i innowacji, podejmując konkretne działania na rzecz przywrócenia prestiżu zawodu inżyniera i technika, budowniczych cywilizacji i gospodarki”.
Środowisko polskich inżynierów bardzo liczy, że nasze władze, podkreślając mocno konieczność przeprowadzenia w Polsce reindustrializacji, zainteresują się zapisami “Opinii EKES”. Społeczność inżynierska oferuje zaangażowanie w realizacji każdego planu, który służy Polsce i jej obywatelom.
Ewa Mańkiewicz-Cudny