Kończymy właśnie Rok Wielkiego Jubileuszu “Przeglądu Technicznego”. Podkreślam słowo Wielki, gdyż mało jest instytucji, które mogą poszczycić się istnieniem i działaniem przez półtora wieku. Staraliśmy się przez cały rok z jednej strony przypominać dokonania pisma, a z drugiej relacjonować najważniejsze osiągnięcia techniki. Przemierzyliśmy jego historię od pierwszej rewolucji przemysłowej, w czasie której narodził się “Przegląd Techniczny” do czwartej rewolucji przesyłowej (Industria 4). W tym czasie nie tylko odkrycia i wynalazki były bohaterami naszych artykułów, ale twórcy nowych rzeczy, które dla nas są codziennością, a 50, 100 czy 150 lat temu nie istniały.
Promując najnowsze osiągnięcia techniki i rezultaty ich praktycznego wdrażania w życie, wskazujemy również zagrożenia, jakie niesie niski poziom kultury technicznej społeczeństwa. Jest ona w naszym kraju mało popularyzowana. Grzech pierwotny zaczyna się w szkole, a może już w przedszkolu. Od początku przemian ustrojowych żaden resort edukacji nie doceniał przedmiotu, którego nazwa ciągle się zmieniała – roboty, praca, technika, wychowanie techniczne. Pedagodzy nie zdają sobie sprawy z tego, iż wychowanie techniczne uczy przede wszystkim mądrego, zgodnego z humanistycznymi wartościami tworzenia i korzystania z cywilizacji technicznej. Wychowanie techniczne jest niezbędne młodym ludziom, którzy myślą o zawodach technicznych, ale także użytkownikom techniki. Tym ostatnim chyba najbardziej, bo z tego, co tworzą inżynierowie, korzysta każdy z nas. Środowisko techniczne liczy, że niezależnie od tego jak przebiegnie reforma szkolnictwa, to w podstawie programowej wychowanie techniczne nie będzie przysłowiowym piątym kołem u wozu. Nie można być dziś analfabetą technicznym!
Nie po raz pierwszy na naszych łamach konstatujemy, iż polska klasa polityczna – niezależnie od opcji – nie docenia twórczości technicznej. Od wielu już lat słyszymy, jak ważna jest dla naszej gospodarki innowacyjność. Każdy rząd deklaruje, że będzie tworzyć warunki prawne, organizacyjne i finansowe do wdrażania innowacyjności i tworzenia bardziej konkurencyjnej gospodarki. Deklaruje i nawet podejmuje różne działania, trochę zapominając o konsultacjach z twórcami techniki. Politycy bowiem nie zauważają, iż innowacje i wynalazki nie mają barwy politycznej. Pozytywem wszystkich działań społeczności technicznych jest fakt, iż nie bacząc na poczynania rządzących, młodzież po latach preferencji kierunków zarządzania i marketingu zaczęła wybierać studia techniczne. Nie zawsze zresztą kierując się zdolnościami i zainteresowaniami, ale możliwością znalezienia pracy. To dobrze, że młodzi chcą rozsądnie pokierować swoją przyszłością zawodową. Gorzej, że szkoła nie zawsze dobrze ich do tych wyborów przygotowuje.
Chcielibyśmy, by w końcu do klasy politycznej dotarło, iż jeśli dążymy do tego, by Polska znalazła się w czołówce wdrażających rezultaty badań naukowych do praktyki przemysłowej, nie wystarczy mówić o innowacyjności i “majstrować” przy prawie. Trzeba do tego przygotowywać społeczeństwo. Młodych zaś trzeba zachęcić do zainteresowania się przedmiotami ścisłymi i nauczyć pracować w grupie, realizując ambitne, wykreowane przez siebie projekty.
Mamy już wiele odnoszących sukcesy młodych ludzi. Pod koniec roku różne instytucje oraz organizacje nagradzają tych, którzy w nie zawsze sprzyjających warunkach osiągają sukcesy naukowe i biznesowe. Po raz VI nagrodzono firmy i instytucje, które wdrażały nowoczesne rozwiązania – Naczelna Organizacja Techniczna przyznała im w 13 kategoriach “Laury Innowacyjności im. Stanisława Staszica”. Również Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości po raz 14. przyznała wyróżnienie i statuetki w konkursie “Polski Produkt Przyszłości”. W obu tych konkursach Przemysłowy Instytut Maszyn Rolniczych, kierowany przez wiceprezesa FSNT-NOT, “Złotego Inżyniera PT” Tadeusza Pawłowskiego zdobył najwyższe nagrody. Gratulujemy!
Cieszy nas w PT ten wyraźny zwrot zainteresowania młodzieży w kierunku techniki, co potwierdzają to także liczne nagrody, jakie studenci polskich technicznych uczelni przywożą z zagranicy. W tym dziele pobudzania do twórczości technicznej i jej promocji “Przegląd Techniczny” na przestrzeni 150-lecia też ma swój mały wkład.
Ewa Mańkiewicz-Cudny