Przed blisko 20 laty inżynierowie świata, zrzeszeni w narodowych organizacjach technicznych sfederowanych w World Federation of Engineering Organizations (WFEO), uznali wyjątkowość przełomu nie tylko stulecia, ale także tysiąclecia. W 2000 r. w Hanowerze spotkało się ponad 3.000 twórców techniki praktycznie ze wszystkich krajów naszego globu.
1000 lat temu, gdy świat wchodził w drugie tysiąclecie nowoczesnej ery ludzie bali się antychrysta i oczekiwali końca świata. Glob i jego mieszkańcy przeżyli następne 1000 lat i przed 2000 r. znów zaczęli się obawiać różnych mniej i bardziej konkretnych zagrożeń.
Najwięcej obaw budziła tzw. pluskwa milenijna, która miała wywołać zupełny chaos w infrastrukturze sterowanej komputerowo. Na szczęście 1 stycznia 2000 r. pluskwa nie zakłóciła naszej technicznej cywilizacji. Może właśnie dlatego, że tak wielu specjalistów się pomyliło, temat informatyzacji był dominujący na pierwszym World Engineers' Convention (WEC) w Hanowerze (2000 r.). Wtedy też wypracowano model światowych spotkań inżynierów i ustalono, że będą się odbywać co cztery lata. Kolejne konferencje WEC miały miejsce: 2004 Szanghaju, 2008 – Brasilia, 2012 – Genewa, 2015 – Kioto i 2019 – Melbourne. Ich tematyka obejmowała w zasadzie wszystkie dziedziny i to zarówno te tradycyjne, sięgające XIX stulecia, jak i te powstające wskutek ciągle przyspieszającego rozwoju nauki i techniki.
Powstają nowe dziedziny, a rezultatem twórców techniki są nowe, nieistniejące do niedawna wynalazki, które często po zaledwie kilkunastu latach ich stosowania odchodzą do lamusa (vide – telefaks).
Postęp techniczny ułatwił nasza pracę, zmienił styl życia i spędzania wolnego czasu, zmienił również obyczaje i kulturę. Przyniósł tez wiele zagrożeń.
W drugiej połowie XX w. zaczęto powszechnie mówić o zrównoważonym rozwoju, uwzględniającym tak prawa materii żywej, jak i nieożywionej. Inżynier musiał być wyposażony nie tylko w wiedzę techniczną, ale także ekologiczna i ekonomiczną, a nawet socjologiczną.
Na kolejnych światowych kongresach wiele czasu poświęcono wysychaniu planety. Początkowo uważano, że brak wody jest głównie problemem kontynentu afrykańskiego, szybko jednak okazało się, że susza grozi również Europie. Polska zaś znajduje się w czołówce krajów, którym ona grozi, co powinno budzić naszą czujność i skłaniać do podjęcia systemowych przedsięwzięć w gospodarce wodnej. Niestety, pomimo udokumentowanych prognoz negatywnego rozwoju sytuacji nie powstał krajowy program gospodarki wodnej.
Na wielu panelach dyskusyjnych pokazujących, jak z tym problemem radzą sobie różne kraje, także nie zrodził się globalny program, ale wyraźnie było widać, że woda staje się towarem deficytowym i w trosce o los już nie tylko przyszłych pokoleń, ale i nasz własny trzeba ją oszczędzać, tak w procesach produkcyjnych, jak i w codziennym życiu.
Na tegorocznej WEC wiele uwagi poświęcono zmianom klimatycznym i roli inżynierów w łagodzeniu skutków tych zjawisk. Jednakże nikt nie wymyślił cudownego lekarstwa na ten coraz bardziej przyspieszający obecnie proces. Jest to zadanie, które winno zintegrować specjalistów różnych dyscyplin naukowych, i to nie tylko technicznych a co ważne, powinno jak najszybciej dotrzeć do świadomości polityków. Palącym problemem, który również dominował na WEC, była przyszłość transportu. Znakomita większość wystąpień wskazywała, iż nie można nadal rozwijać modelu przemieszczania się: jeden samochód z jednym pasażerem – kierowcą. Pomysłów było wiele, niektóre z obecnego punktu widzenia dość abstrakcyjne, jak choćby przemieszczanie się każdego w powietrzu (marzenie Dedala i Ikara). Oczywiście, wiele mówiono o kształceniu inżynierów, zarówno w kontekście nowych technologii, szczególnie cyfrowych (sztuczna inteligencja), jak i gospodarki energetyczno-surowcowej, w tym „cywilizacji śmieci”.
W dużej części wypowiedzi, zwłaszcza dotyczących rozwiązań przyszłościowych, zmniejszających bądź eliminujących zagrożenia, przejawiało się zdanie, iż politycy za mało korzystają z opinii ekspertów, uznanych, obiektywnych specjalistów.
Tradycyjnie polscy inżynierowie wzięli aktywny udział w WEC’19. Reprezentowane było środowiska uczelni technicznych, instytutów badawczych i oczywiście stowarzyszeń naukowo-technicznych. Nasi przedstawiciele wygłosili referaty na sesjach tematycznych, wystawili plakaty na sesjach panelowych.
Głównym przesłaniem V WEC 2019 w Melbourne było ustanowienie Światowego Dnia Inżyniera (4 marca). Liczymy, że będzie to dobra okazja do przypomnienia roli małych i wielkich twórców cywilizacji zarówno w historii globu, jak i w przyszłości.
Ewa Mankiewicz-Cudny