To już 25. numer PT, w którym prezentujemy laureatów plebiscytu o tytuł „Złotego Inżyniera Przeglądu Technicznego”. Warto w tym momencie spytać, czy osiągnęliśmy cel, jaki postawiliśmy sobie, rozpoczynając prezentację inżynierów z sukcesem „w herbie”.
Zależało nam, aby przybliżyć społeczeństwu rolę, jaką odgrywają inżynierowie nie tylko w technice i gospodarce, ale także w rozwoju cywilizacji i kultury. Przypominaliśmy, że otaczający nas świat praktycznie stworzyli ludzie techniki, którzy w swym działaniu uwzględniali i sprawy społeczne, i równowagę między techniką a ekologią. Przed ćwierćwieczem nie było to dla wszystkich oczywiste.
Matematyka, nauka logicznego myślenia, stała się przedmiotem drugorzędnym. Większość uczniów, wiedząc, że nie ma obowiązku zdawania matematyki na maturze, słabo przykładała się do tego niełatwego przedmiotu. Skutkowało to m.in. znacznym zmniejszeniem liczby chętnych na studia techniczne. Młodzi ludzie gremialnie szli na marketing i zarządzanie. Przeciwko niedocenianiu inżynierskiego wkładu w gospodarkę protestowały różne środowiska techniczne, w tym stowarzyszenia naukowo-techniczne sfederowane w NOT.
Obecnie sytuacja się poprawiła. Matematyka powróciła na egzamin maturalny, a uczelnie techniczne nie narzekają na brak chętnych. W tej zmianie mamy swój mały udział, gdyż „Przegląd Techniczny”, stowarzyszenia naukowo-techniczne, Naczelna Organizacja Techniczna, a także laureaci plebiscytu „Złotego Inżyniera Przeglądu Technicznego” nie przegapili żadnej okazji, aby przypomnieć, iż bez inżynierów postęp nie jest możliwy.
Tradycyjnie zapytaliśmy, czym dla laureatów jest zawód inżynierski, czy wiedza wyniesiona z uczelni (często później uzupełniania o elementy prawa i ekonomii) w dużej mierze przyczyniła się do ich sukcesów? Są to kwestie ważne nie tylko z punktu widzenia laureatów plebiscytu.
Niezwykle szybko zachodzące zmiany w nauce i technice rodzą bowiem pytanie o kształcenie inżynierów. Dyskusja na ten temat toczy się nie tylko w Polsce. Istotna jest tu odpowiedź na pytanie: co w naukach technicznych przyda się inżynierowi w jego pracy, niezależnie od tego, czy maszyny i urządzenia, które poznał w czasie studiów, będą jeszcze używane, czy też nie? Prawa fizyki i wynikające z nich praktyczne rozwiązania, stosowane w świecie materialnym, są niezmienne. Tyle tylko, że wiele czynności (również obliczenia i projektowanie), będących do niedawna domeną inżynierów, robią teraz za nich maszyny Przed nami sztuczna inteligencja – jaka przypadnie jej rola, a jaka człowiekowi?
Zawodowe drogi laureatów, którzy przez ćwierćwiecze odebrali laury w plebiscycie potwierdzają, że mają oni umiejętność przyswajania nowej wiedzy, niezbędnej do funkcjonowania i odnoszenia sukcesów w szybko zmieniającym się świecie nauki, techniki, a także wynikających z tego stosunkach społecznych.
Większość laureatów po okresie pracy „czysto” inżynierskiej, w produkcji, na liniach technologicznych, w budownictwie, IT, biurach projektowych czy też zapleczu naukowo-technicznym gospodarki, awansowała na kierownicze stanowiska. Nie oznacza to jednak, iż wiedza inżynierska wyniesiona z uczelni technicznych i rolniczych została odłożona do lamusa.
Laureaci podkreślają, iż projektowanie, logiczne myślenie jest jak najbardziej przydatne w zarządzaniu. Świat „myślących maszyn” powoduje, że człowiek znalazł się nagle w innym, niż znał, świecie. Rola twórców techniki – konstruktorów tego świata – będzie niezmiernie ważna. Oni staną się przewodnikami, od których będzie zależało, czy maszyny nie zdominują człowieka.
Z wypowiedzi i dotychczasowego dorobku laureatów plebiscytu o tytuł „Złotego Inżyniera Przeglądu Technicznego” można wnioskować, iż są świadomi uwarunkowań i skutków 4. rewolucji przemysłowej (Industria 4.0). Życzymy im, aby zachowując kompetencje inżynierskie, nadal odnajdywali się i odnosili sukcesy w nowej erze cywilizacyjnej.
Wszystkim laureatom ćwierćwiecza, a szczególnie tym z roku odzyskania przez Polskę niepodległości, gratulujemy!
Ewa Mańkiewicz-Cudny