W historii ludzkości jest wiele przełomowych dat zmieniających bieg dziejów narodów i państw, oraz wiele, które wpłynęły na zmiany stylu życia, pracy i wypoczynku zwykłego człowieka. Nie negując ważności dat wielkich batalii (zwycięskich i przegranych) warto też przypominać te, które są związane z historią cywilizacji materialnej. Często sami autorzy tych wydarzeń nie wierzyli, iż to co skonstruowali, czy wynaleźli, będzie powszechnie używane.
U progu nowego roku chcemy przywołać nieco zapomniane wydarzenie z historii techniki oraz kultury, tj. narodziny kina. 13 lutego 2020 r. minie 125 lat od uzyskania przez braci Augusta i Ludwika Lumière patentu na urządzenie, które nazwali kinematograf. Jeszcze w tym samym roku 28 grudnia odbył się w Paryżu pierwszy pokaz filmowy z udziałem publiczności. Były to: zapis dokumentalny pt. "Wyjście robotników z fabryki Lumière w Lyonie” oraz pierwsza komedia „Polewacz polany”.
Dzięki wynalazkowi braci Lumière i twórcom techniki, którzy później udoskonalali zapis obrazu i jego przekazywanie wraz z dźwiękiem, ludzkość wzbogaciła się o arcydzieła sztuki filmowej, zyskała dostęp do tzw. wysokiej kultury oraz rozwinęła kulturę masową. Ta ostatnia zrewolucjonizowała obyczaje, styl ubierania się i rozrywkę praktycznie na całym świecie. Techniczny wynalazek umożliwił wielką rewolucję, wzmocnioną techniką telewizji, Internetu i kolejnych cyfrowych metod zapisu. Kino też do dziś nie traci popularności. Czy tak będzie dalej, trudno prognozować, gdyż wchodzimy w kolejną rewolucję przemysłową. Wobec wydarzeń politycznych, społecznych i ekologicznych, jakie nas ostatnio absorbują, przypominanie wynalazku sprzed ponad stu lat może się wydać ucieczką od rzeczywistości. Ale wskazuje, jak kolosalny wpływ na życie ludzi miały nauka, odkrycia i nowe wynalazki, a szczególnie ich wykorzystanie. Warto zastanowić się nad tym, w jakim kierunku rozwija się dziś nasza cywilizacja.
Nie zapominając o najważniejszej dla Polski, a myślę, że i Europy, dacie 15 sierpnia 1920 r. – 100-lecia Bitwy Warszawskiej chcemy przypomnieć kilka ważnych jubileuszowych dat, związanych z dziejami zrzeszania polskich inżynierów. Oni i tworzone przez nich organizacje odegrały bardzo ważną rolę w przygotowaniu Polaków do odzyskania niepodległości i budowy państwowości.
Na łamach Przeglądu Technicznego, pisma wyrosłego z ducha polskiego pozytywizmu, nie możemy zapominać o roli techniki i jej twórców w dziejach Polski, Europy i świata. Doceniali ją polscy pozytywiści. Wiele ciekawych relacji z pojawiających się w Warszawie wynalazków drugiej połowy XIX w. znajdujemy w „Kronikach Tygodniowych” Bolesława Prusa, publikowanych w Kurierze Warszawskim oraz artykułach popularnonaukowych.
W czasach zaborów polscy inżynierowie zaczęli podejmować próby zarejestrowania swoich towarzystw naukowych i technicznych. Najwcześniej udało się powołać do życia organizacje w zaborze austriackim, potem w rosyjskim (Stowarzyszenie Techników w Warszawie 1898 r.), a na końcu w pruskim.
Jednakże już wcześniej polscy inżynierowie zaczęli wydawać Przegląd Techniczny (1866 r.) oraz organizować od 1882 r. Kongresy Techników Polskich. Działalność ta wymagała własnej siedziby. I tak, z inicjatywy członków Stowarzyszenia Techników w Warszawie w 1905 r. został oddany do użytku Dom Technika (PT Nr 24 z 2019 r.).
Ten wspaniały gmach służy polskim inżynierom od 115 lat. Jego historia to przede wszystkim niezliczona ilość konferencji, szkoleń, seminariów, kongresów, fachowych dyskusji oraz wydarzeń kulturalnych i spotkań koleżeńskich. To historia wielu dokonań polskiego przemysłu, gospodarki spożywczej i rolnictwa, które były i są dziełem inżynierów.
Ważną w tej historii datą jest rok 1935 – 85-lecie powstania Naczelnej Organizacji Inżynierskiej, której następczynią jest Naczelna Organizacja Techniczna. Została ona utworzona 12 grudnia 1945 r. przez grono ocalałych z pożogi wojennej techników i inżynierów. Roli, jaką przez 75 lat istnienia odgrywa NOT, nie sposób opisać w krótkim artykule. Będziemy do tego tematu powracać przy okazji obchodów naszych inżynierskich jubileuszy.
Ewa Mańkiewicz-Cudny