Filozofia pojęć technicznych (136): Zero Waste


30-03-2019 19:37:32

Grupa sympatycznych młodych ludzi, absolwentów znanych uczelni, która założyła w Krakowie Polskie Stowarzyszenie Zero Waste, niestety nie skupia inżynierów technologów. Skupiać ich nie może, bo technologia „braku śmieci" jeszcze nie istnieje. Stowarzyszenie nastawione jest więc przede wszystkim na krzewienie stylu życia bez odpadów wśród konsumentów wrażliwych na cierpienia środowiska naturalnego. Z tej grupy wywodzą się też handlowcy otwierający sklepy „Zero Waste" (pierwszy w Polsce, pod szyldem „Nagie z natury" założyli w Warszawie... Hiszpanie). Pojedyncze sklepy tego typu działają już w kilku miastach, śladem Zachodu, gdzie pojawiają się już nawet supermarkety tej kategorii.

To inicjatywa rozsądna i pożyteczna, niestety skuteczna nie będzie, dopóki nie porzuci błędnego założenia o wszechmocy rynku. Ogromna większość odpadów nieprzemysłowych składa się wszędzie na świecie z jednorazowych opakowań, często wykonanych z wielu materiałów o wysokim stopniu przetworzenia. Problemem są opakowania detaliczne spożywcze i kosmetyczne, bo zapakowanie np. pralki na palecie z kawałkiem folii i tektury oraz styropianu nie przedstawia kłopotu i może łatwo wrócić do recyklera lub ściągnąć opłatę produktową od producenta. Rzekomo opakowania konsumpcyjne są odpowiedzią na żądania klienta, który chce mieć wygodę i nie martwić się o samodzielne pakowanie oraz przechowywanie produktu (zwłaszcza spożywczego). Stąd bierze się przekonanie o skuteczności przemodelowania postaw konsumenckich.

Ale w istocie orgia opakowaniowa wynika z dyktatu producenta. Zauważył on już dawno, że opakowanie znacznie ułatwia i usprawnia wszystkie etapy transportu, sprzyja reklamie i przechowywaniu towaru w sklepie. Jest ważnym czynnikiem walki konkurencyjnej z innymi dostawcami. Przyciąga uwagę klienta do rzeczy, które często są całkowicie zbędne i same kreują nowe potrzeby. Lord Evelyn Henry Ellis udał się w 1894 r. do paryskiej fabryki obrabiarek, gdzie zamówił pojazd, określając dokładnie jego konstrukcję i cechy użytkowe. Fabryka musiała się sprężać, by zaprojektować i wykonać lub sprowadzić odpowiednie części. W 30 lat później Henry Ford produkował już 2 mln samochodów rocznie i mógł nawet prezydentowi odpowiedzieć, że oferuje mu dowolny kolor, pod warunkiem, że będzie czarny. Dziś klient może wolałby mieć opakowanie, którym może śmiało napalić w piecu bez kopcenia, ale producenta to nie obchodzi. Pozostaje zawodowa utylizacja lub recykling. Najlepszym dowodem nieopłacalności tych operacji jest smog; gdyby recycling się opłacał, nikt by nie spalał śmieci w piecu.

Niemniej zarówno produkcja opakowań, jak ich utylizacja i recycling, urosły do rozmiarów potężnej gałęzi biznesu. Maszyny, roboty, inżynieria materiałowa pracują na rzecz opakowań. Ten biznes stale zwiększa swój zakres, generując nowe technologie, mimo że jest w rachunku ciągnionym częściowo zbędny i nieopłacalny, bo nie ma takiej siły, która by pozwoliła w 100% odzyskać straconą energię, materiał i pieniądze. Dopłacają więc do tego wszyscy, przy jednoczesnych gorączkowych wysiłkach, by wmontować tę działalność w system ekonomiczny.

Młodzi ludzie z Zero Waste nie zdają sobie sprawy, z jak potężnym przeciwnikiem mają do czynienia. Można z nim walczyć tylko na gruncie technologii. Musi ona rozwiązać problemy typu: jak zabezpieczyć produkt bezopakowaniowy w transporcie? Jak zapewnić jego higienę? Jak wytworzyć opakowania wielokrotnego użytku, które będą własnością konsumenta? Są dobre przykłady: możemy sobie wyjąć w sklepie  mrożony filet bez opakowania. Do kupienia jest podobny filet w folii i pudełku. Oczywiście droższy. Płacimy za opakowanie oraz pozory wyższej jakości. Odważoną świeżą rybę albo połeć mięsa pakują nam w plastik. Po co? Szczyty marnotrawstwa reprezentują producenci kosmetyków. Bardzo łatwo wróciliby do pionu, gdyby nakazano im osobno podawać ceny flakonu (wraz z utylizacją) i zawartości. Do wynalezienia flakonów, których wyrzucenie lub spalenie byłoby nieszkodliwe dla środowiska, potrzeba technologii. Oraz Inżynierów Zero Waste.

Zygmunt Jazukiewicz

Komentuje Waldemar Rukść

eNOT.pl - Portal Naczelnej Organizacji Technicznej | eNOT.pl