Z Bartoszem Kubickim założycielem i właścicielem firmy Elektrorecykling rozmawia Lidia Sosnowska.
Od lat propaguje Pan ideę urban mining – miejskiego górnictwa, a stworzony przez Pana Elektrorecykling to obecnie jedna z wiodących polskich firm zajmujących się recyklingiem zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Jakie konkretnie usługi oferujecie?
Nasz zakładprzetwarzania zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego jest największym w zachodniej Polsce. Oferujemy kompleksowe usługi w zakresie gospodarowania ZSEE, obejmujące demontaż i przetwarzanie urządzeń, separację frakcji metalowych i tworzyw sztucznych, a także sprzedaż surowców. Nasze zakłady są wyposażone w nowoczesne linie przetwarzania wspierane informatyczne, co zwiększa efektywność i zapewnia skuteczny odzysk cennych materiałów. Jesteśmy jednym z kluczowych recyklerów ZSEE w Polsce – zarówno pod względem wolumenu przetwarzanych odpadów, jak i innowacyjnych rozwiązań technologicznych.
Odzyskiwanie surowców z odpadów to rzeczywiście opłacalny biznes, czy raczej inwestycja w przyszłość?
To coraz bardziej perspektywiczny, ale jednocześnie niezwykle trudny obszar biznesu. Branża jest silnie uzależniona od zmieniających się regulacji prawnych oraz wahań cen surowców na giełdach światowych. Problemem jest fakt, że koszty przetwarzania są w dużej mierze stałe, a wahania cen rynkowych uniemożliwiają prowadzenie stabilnego interesu. To duże wyzwanie dla firm z naszej branży.
Jak duże są obecnie tzw. złoża antropogeniczne?
Gigantyczne! Każdego roku w Europie wytwarzane są miliony ton elektroodpadów i ten strumień rośnie szybciej niż przybywa tradycyjnych zasobów kopalnych. Wartość surowców zawartych w globalnym strumieniu elektrośmieci szacuje się na setki miliardów euro. Dla firm, takich jak nasza to zarówno ogromna szansa, jak i zobowiązanie do ciągłego rozwoju technologii, które pozwolą odzyskiwać te zasoby w sposób maksymalnie efektywny.
A z jakich technologii już w tej chwili korzystacie?
Mamy zaawansowane linie sortujące, technologie separacji grawitacyjnej, optycznej, czy elektromagnetycznej. Coraz większą rolę odgrywa cyfryzacja i sztuczna inteligencje. I to nie jest pieśń przyszłości – to już się dzieje, choć wciąż jest wiele do zrobienia, aby w pełni wykorzystać potencjał tych narzędzi.
Pana zdaniem, jakie największe wyzwania stoją przed branżą?
Coraz więcej rzeczy codziennego użytku klasyfikuje się dziś jako sprzęty elektryczne i elektroniczne – od świecących butów dziecięcych, przez podświetlane lustra, po rowery, hulajnogi i auta elektryczne. Jako recyklerzy musimy więc ciągle dopasowywać swoje procesy przetwarzania do
pojawiających się na rynku materiałów. To wymaga ogromnych nakładów inwestycyjnych i elastyczności technologicznej. Tymczasem nie sprzyjają takim przedsięwzięciom obowiązujące przepisy oraz czas procedowania decyzji administracyjnych, które są w naszej branży absolutnie niezbędne. To właśnie tempo i złożoność procesów formalno-prawnych często decydują o tym, jak szybko możemy wprowadzać innowacje i realizować zaplanowane projekty.
Co mogłoby pomóc przedsiębiorcom?
Zdecydowanie przydałyby się regulacje wspierające producentów używających materiałów z recyklingu. Takie rozwiązania mogłyby realnie poprawić konkurencyjność recyklatów względem materiałów pierwotnych i przyspieszyć budowę gospodarki o obiegu zamkniętym.
Równie ważne są kampanie edukacyjne, bo bez świadomości społecznej i właściwych zachowań konsumentów nawet najlepsze systemy i technologie nie będą działać w pełni efektywnie.
Jak widzi Pan przyszłość branży recyklingowej?
Mam nadzieję, że uda nam się skończyć z greenwashingiem i zwrócimy się w kierunku coraz powszechniejszego używania materiałów z recyklingu. To będzie prawdziwy przełom – nie tylko wizerunkowy, ale przede wszystkim środowiskowy i gospodarczy. Przyszłość branży to specjalizacja w odzysku metali krytycznych i recyklingu baterii, które są kluczowe dla transformacji energetycznej i elektromobilności. W Polsce spodziewam się rosnącej roli firm takich jak nasza, inwestujących w innowacyjne technologie i dostosowujących się do coraz bardziej złożonych strumieni odpadów. Na świecie urban mining stanie się nie tylko szansą biznesową, ale koniecznością – zasoby naturalne są ograniczone, a gospodarka cyfrowa i zielona transformacja potrzebują coraz więcej surowców.
Jak by Pan podsumował dotychczasowe dokonania firmy Elektrorecykling, co uważa Pan za największy sukces?
Przede wszystkim to, żepotrafimy łączyć biznes z odpowiedzialnością społeczną i środowiskową. Rozwijamy technologie, ale też edukujemy i budujemy świadomość ekologiczną. Ogromnym wyróżnieniem było dla nas zajęcie 5. miejsca w międzynarodowym rankingu organizowanym przez prestiżowy magazyn Recycling International, gdzie doceniono nasze innowacyjne podejście
do przetwarzania i zamykania obiegu surowców. To pokazuje, że nasze działania są zauważane i cenione nie tylko w Polsce, ale również na arenie międzynarodowej.
Dziękuję za rozmowę
 
				 
								