Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Mechaników Polskich (SIMP) od ponad pół wieku użytkuje jedną z najcenniejszych w kraju pereł barokowej architektury. Jest to zamek w Rydzynie, koło Leszna, który świadczy usługi hotelowo-gastronomiczne. Zabytkowy obiekt uratowany i odbudowany przez SIMP po jego spaleniu, tętni życiem niemal każdego dnia. Odbywa się tu wiele atrakcyjnych imprez i wydarzeń, przyciągających turystów z kraju i zagranicy.
Zamek w Rydzynie wybudowany pod koniec XVII wieku dla rodu Leszczyńskich był jedną z najokazalszych budowli w Wielkopolsce. Przez 4 lata lat rezydował w nim król Polski – Stanisław Leszczyński, a po utracie korony sprzedał go Aleksandrowi Józefowi Sułkowskiemu, który zadbał o zachowanie architektonicznego piękną obiektu.
Sztuka inspirowana kalendarzem
Barokowy zamek jest dziełem Włochów osiadłych w Polsce, Józefa Szymona Bellottiego i Pompeo Ferrariego. Został wykonany według obowiązującej w XVII wieku sztuki architektonicznej. Budowla ma 356 okien, tyle co dni w roku. Pierwotnie miała 52 pomieszczenia, tyle co tygodni w roku. Sal paradnym było 12 tyle, co miesięcy w roku. W tej chwili ma ich 11, bo jedna zamieniona została na wystawę stałą oręża polskiego, od czasów Mieszka I. Są też 4 baszty, które odpowiadają 4 porom roku. Ten układ został zachowany, pomimo późniejszych przeróbek.
Przez stulecia kolejni gospodarze wprowadzali w zamku różne przebudowy i zmiany, ale przy zachowaniu wspaniałego dziedzictwa tego obiektu. W styczniu 1945 r. zamek został spalony przez żołnierzy radzieckich. Zrujnowany i ogołocony czekał przez 25 lat na nowego gospodarza. Dopiero w 1970 r.został przejęty w użytkowanie wieczyste przez SIMP i pięknie odbudowany.
Altruiści i społecznicy
Historia rewitalizacji zniszczonego po pożarze zamku jest nie tylko dobrze udokumentowana przez inżynierów i techników z SIMP, ale też przez osoby, które pracowały społecznie przy jego odbudowie.
- Nikt ich nie musiał do tego nakłaniać, bo same się angażowały. Mamy gruby dziennik wypełniony informacjami, pozostawionymi przez tych ochotników. Były to osoby w różnym wieku, a także młodzież szkolna i studenci. To jest ciekawa lektura, która potwierdza, że na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku ludziom przyświecały inne ideały i wartości. Mieli satysfakcję z tego, że ratują cenny zabytek, bez pobierania za to opłaty – wyjaśnia Zbigniew Szukalski, dyrektor Zamku SIMP w Rydzynie.
Ochotnicy pomagali przy odbudowie, a zakłady pracy przekazywały różne narzędzia gospodarcze, łopaty, kilofy oraz inny sprzęt. Była też zrzutka na zakup starej ciężarówki do wywozu gruzu z placu budowy. W tym dzienniku jest ok. 500 takich wpisów.
Prace konserwatorske
Środków na odbudowę zamku i prace konserwatorskie zawsze było mniej niż potrzeb, dlatego SIMP realizował je etapami. Najpiękniejsze wnętrza zamku odtworzone zostały na podstawie zachowanej dokumentacji fotograficznej z okresu międzywojennego. Zdjęcia ścian, sufitów, sztukaterii, kominków i wszystkich elementów zdobniczych robił znany polski fotograf Roman Ulatowski, który dysponował jak na owe czasy doskonałym aparatem. Uwieczniał i archiwizował wszystko, klatka po klatce. Powstała dzięki temu dokładna dokumentacja, która pozwala na wierne odtworzenie detali wewnątrz pomieszczeń zamku i na zewnątrz obiektu.
Zrekonstruowane wnętrza urządzone zostały w nawiązaniu do przekazów historycznych. Odbudowa Zamku SIMP w Rydzynie zakończyła się w 1989 r. a w 1994 r. otrzymał on prestiżowe wyróżnienie międzynarodowej organizacji EUROPA NOSTRA w uznaniu doskonałości restauracji wspaniałego zamku barokowego. To było bardzo prestiżowe wyróżnienie dla SIMP i dowód uznania dla dokonań polskich inżynierów i twórców techniki.
Zabytek i jego otoczenie pieknieją z roku na rok
Prace rewitalizacyjne i konserwatorskie ciągle jeszcze trwają zarówno na zewnątrz obiektu, jak również w sali Wielka Alkowa. Sypialnia króla Stanisława Leszczyńskiego kunsztem malowideł, zdobień i sztukaterii dorównywała w czasach świetności, najpiękniejszym komnatom Pałacu Wersalskiego. Prace rewitalizacyjne zmierzają do powrócenia pierwowzoru. To będzie priorytet dla dyrekcji zamku w przyszłym roku, jeśli Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyzna dotację na ten cel, o którą inwestor się ubiega. W listopadzie złożony został wniosek do resortu o takie wsparcie. Ten ogromny obiekt nadal wymaga inwestowania w modernizacje, naprawy i remonty, pod ścisłym nadzorem konserwatora zabytków.
Zarobić na utrzymanie
Zamek SIMP w Rydzynie jest jedną z największych atrakcji turystycznych Wielkopolski. Chętnie przyjeżdżają tu wycieczki z różnych stron Polski i świata. Przez cały rok odbywa się w zamku wiele atrakcyjnych imprez, począwszy od koncertów noworocznych, rajdu pojazdów zabytkowych, różnego rodzaju pokazów, wydarzeń piknikowych i happeningowych dla rodzin z dziećmi. To przynosi dodatkowy dochód oprócz podstawowej działalności gastronomicznej i hotelowej.
- Wynajmujemy też sale na różnego rodzaju wydarzenia komercyjne i uroczystości rodzinne, konferencje, szkolenia i spotkania firmowe – wymienia dyrektor Zbigniew Szukalski. – Dzięki temu możemy ten obiekt utrzymać i wygospodarować skromny kapitał na niezbędne remonty czy naprawy.
W tym roku mieliśmy kilka niespodziewanych awarii, w tym zniszczony dach przez huragan na jednej z baszt. Te szkody pokrywamy z wypracowanych oszczędności. Na szczęście dajemy sobie z tym wszystkim jakoś radę, czasem dosłownie na styk. Na poważne modernizacje sięgamy po środki zewnętrze z różnych źródeł, ale na utrzymanie zamku musimy sami zarobić, bo nie mamy żadnych subwencji.
Najgorzej było w czasie pandemii, kiedy zamek był zamknięty przez kilka miesięcy. – Uratowała nas wtedy Tarcza Antycovidowa – dodaje dyrektor. – Kiedy minęły obostrzenia, wróciliśmy do intensywnej pracy. Na co dzień zamek żyje z tego co sam zarobi. Liczymy na to, że w przyszłym roku będziemy częściej gościć w zamku inżynierów i twórców techniki z SIMP, a także z całej Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT, bo jest to fantastyczne miejsce do integracji naszego środowiska.
Jolanta Czudak