Prezydent Gabriel Narutowicz był wybitną indywidualnością polskiej i europejskiej techniki i nauki z dziedziny gospodarki wodnej.
Urodził się 17 marca 1865 r w Teleszach na Żmudzi jako syn powiatowego sędziego ziemskiego, powstańca styczniowego. Z początkami gruźlicy wyjechał (w 1866 r.) do sanatoriów szwajcarskich, gdzie zdał egzaminy na wydział inżynierii budowlanej Politechniki w Zurychu.
Pasja inżyniera
W czasie studiów znalazł się w środowisku polskich socjalistów (Zofii Daszyńskiej, Hanny Billewiczówny, Jadwigi Krzyżanowskiej, Aleksandra Dębskiego, Stanisława Rechniewskiego, Feliksa Baszyńskiego). Nie pasjonowały go jednak namiętne spory socjalistów. Jego pasją był technika i nauka. Po skończeniu studiów kreślił projekty stacji i linii kolejowych, regulacji rzeki Steinach oraz budowy kanału w dolinie Renu. W latach 1896ꟷ1908 przygotował projekty, według których budował elektrownie min: Kabel pod Saint-Gallen i Andelsbuch w Bregenzerwaldzie.
W 1901 r jako już zamożny inżynier ożenił się z koleżanką ze studiów Ewą Krzyżanowską. Dom Narutowiczów w Saint- Gallen stawał się stopniowo gościnną przystanią dla wielu wybitnych rodaków, którzy zmuszeni byli do pobytu poza krajem. W 1908 r. objął katedrę inżynierii wodnej na Politechnice w Zurychu. Wykładał hydraulikę, teorię fundamentów, budowę wodociągów i elektrowni. Jako liczący się w Europie ekspert budownictwa wodnego, konsultował wielkie budowle hydroenergetyczne we Włoszech, Hiszpanii, Portugalii, Niemczech, Austrii, Finlandii i Turcji. Był członkiem Międzynarodowej Komisji Regulacji Renu, Szwajcarskiej Komisji Gospodarstwa Wodnego i Kolegium Budowlanego w Zurychu.
Dla kraju
Po wizycie w Galicji w 1911 r. opracował projekt budowy zakładu hydroenergetycznego w Szczawnicy-Jazowsku na Dunajcu. Do założeń tego projektu, po latach będą nawiązywać projektanci zapór wodnych w Rożnowie i Czchowie, realizowanych w latach 1936-1939. W czasie I wojny światowej kierował Polskim Komitetem Samopomocowym w Zurychu, który współpracował z Generalnym Komitetem Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce, kierowanym przez Henryka Sienkiewicza, Ignacego Paderewskiego i Antoniego Osuchowskiego. Na podstawie porozumienia z Józefem Piłsudskim i Aleksandrem Dębskim Narutowicz pełnił funkcję dyspozytora sum gromadzonych przez Komitet Obrony Narodowej w Ameryce na akcję strzelecką a później legionową. Bardzo wcześnie ostrzegał lewicę niepodległościową przed niebezpieczeństwem uzależnienia się od mocarstw centralnych. Odrzucił prośbę księcia Zdzisława Lubomirskiego współpracy z Radą Regencyjną.
Po odzyskaniu niepodległości gabinet I. Paderewskiego zaproponował mu profesurę na Politechnice Warszawskiej, a następnie funkcję eksperta w Ministerstwie Robót Publicznych. Obowiązki wobec ciężko chorej żony, która zmarła 20 lutego 1920 r., zatrzymały Go w Szwajcarii. Rządowi Paderewskiego Narutowicz przekazał swe uwagi w sprawie regulacji Wisły od Warszawy do Modlina, budowy portu rzecznego na Saskiej Kępie i kanału obwodowego na Pradze. We wrześnie 1919 r, przebywając okazyjnie w kraju kontrolował przebieg robót na Sole w Porąbce gdzie budowano zbiornik wodny, zaprojektowany przez Galicyjskie Biuro Melioracyjne.
Dla Niepodległej
Do Warszawy przyjechał na stałe 22 lipca 1920 r, w czasie krytycznej fazy wojny polsko-bolszewickiej, na zaproszenie premiera Władysława Grabskiego, z nominacją na Ministra Robot Publicznych. Funkcję tę sprawował w kolejnych gabinetach: Wincentego Witosa, prof. inż. Antoniego Ponikowskiego i krótkotrwałego gabinetu Artura Śliwińskiego.
Wzorując się na doświadczeniach administracji państwowej i samorządowej Szwajcarii Narutowicz dokonał radyklanych cięć personalnych w swoim ministerstwie mającym 27 wydziałów i 3700 urzędników, w większości bez określonych kompetencji i przygotowania zawodowego. W tej sytuacji podkreślał, że Polska cierpi na rozbudowanie kosztownej administracji, wygodne synekury, powszechne nieróbstwo i lekceważenie obowiązków służbowych.
Odbiurokratyzowany resort Narutowicza, w ciągu niespełna dwóch lat potrafił wyremontować setki gmachów publicznych i pomóc gminom wiejskim w odbudowie 286 tys. budynków, w tym 2,5 tys. szkół i 150 kościołów. Samorządy miejskie wzniosły 168 nowych budynków, głównie szkół i łaźni miejskich. Odbudowano i wyremontowano 2600 mostów w tym 27 żelaznych. Uporządkowano większość zniszczonych dróg i zbudowano 200 km nowych dróg, rozpoczynając budowę dalszych 500 km. Wznowiona przebudowę kolejowego węzła warszawskiego i rozpoczęto budowę portu wojennego i rybackiego w Gdyni, z inicjatywy ministra spraw wojskowych gen Kazimierza Sosnkowskiego.
23 czerwca 1920 r. Narutowicz stanął na czele Państwowej Rady Odbudowy Kraju. W końcu listopada, tego roku został wybrany członkiem nowo powstałej Akademii Nauk Technicznych w Warszawie, w której objął funkcję prezesa. Interesował się przede wszystkim wizją zagospodarowania Wisły, jako wielkiego szlaku wodnego i siecią komunikacyjną całego kraju. Drugim zagadnieniem było wykorzystanie zasobów wodnych budując zapory na rzekach karpackich, których zbiorniki mogły dać ogrom zasobów wody i energii. Osobiście zajmował się budową pierwszej po wojnie elektrowni wodnej w Gródku na Widze na Pomorzu oraz zapory w Porąbce, którą powierzył inż. T Baeckerowi.
Narutowicz doprowadził do organizacji w Polsce służby hydrograficznej, prowadzącej obserwacje i pomiary oraz ostrzeżenia przez powodziami i suszami.
Wejście do polityki
W czasie wyborów do Sejmu 5 listopada 1922 r Narutowicz startował z listy centrowej Unii Demokratyczno- Narodowej, która nie zdobyła ani jednego mandatu. Propagowała program wyborczy: „Chcemy przezwyciężyć tradycyjną polską niechęć wobec państwa, chcemy wyplenić bujny egoizm partyjny rozwijający się kosztem poczucia narodowości i wpoić w każdego mieszkańca Polski przeświadczenie, że winien dać ustawom i organom państwa posłuch i szacunek, chcemy by Polska, nawiązując do swych najlepszych tradycji, wzorowała się na krajach Zachodu.”
Nie zdobywszy mandatu poselskiego, z listy PSL „Wyzwolenia”, Narutowicz kandydował na Prezydenta RP. W piątej turze głosowania zdobył 289 głosów. Były to głosy „Wyzwolenia”, „Piasta”., PPS i Bloku Mniejszości Narodowych, a więc w większości głosy polskich posłów. Jego główny konkurent hrabia Maurycy Zamoyski uzyskał 229 głosów. Były to głosy narodowców, chrześcijańskich demokratów i konserwatystów.
Na wieść o zwycięstwie Narutowicza spora grupa studentów, rozhisteryzowanych kobiet, kupców i rzemieślników, a przede wszystkim młodych bojówkarzy, zorganizowała pod gmachem Sejmu demonstrację, głosząc m.in. hasła „Precz z Narutowiczem”, „Niech żyje Zamoyski”, „ Polska dla Polaków”. W kierunku posłów lewicy i mniejszości narodowych rzucano kamienie i zgniłe jaja. Rozpoczęła się uliczna histeria nienawiści partyjnej. Od tych haseł i okrzyków odcięli się m.in. Maurycy Zamoyski, Zdzisław Lubomirski, Adam Sapieha, Ignacy Paderewski, Władysław Grabski, Stanisław Zieliński, Joachim Bartoszewicz. Ci wybitni przedstawiciele centroprawicy dostrzegli groźbę „wojny domowej” i mieli zaufanie do państwowotwórczych talentów Narutowicza. Wbrew ich apelom fala demonstracji antyprezydenckich przeniosła się na Plac Trzech Krzyży, a w Alejach Ujazdowskich zbudowano barykadę by przeszkodzić przedostaniu się Prezydenta do Sejmu. Bojówkarze nacierali na Prezydenta rzucając weń bryłami śniegu i odłamkami lodu. Po zaprzysiężeniu Narutowicz oświadczył Piłsudskiemu: „Ma Pan rację- to nie jest Europa. Ci ludzie lepiej czuli się pod tym co karki im deptał i bił po pysku.” Prezydent jako inteligentny polityk starał się rozładować konflikt z silną politycznie centroprawicą, mającą poparcie części katolickiego duchowieństwa. Zaproponował objęcie funkcji premiera Ludwikowi Darowskiemu, a Maurycemu Zamoyskiemu ─ Ministra Spraw Zagranicznych. Po fiasku misji Darowskiego wzywał o jej kontynuowanie Leona Plucińskiego. Prosił też o błogosławieństwo dla swej trudnej misji państwowej Kardynała Aleksandra Kakowskiego. Zbrodnicza kula Eligiusza Niewiadomskiego 16 grudnia 1922 r, w gmachu „Zachęty”, przerwała życie Prezydenta Narutowicza, paraliżując wykonanie Jego ambitnych planów odbudowy i rozbudowy kraju.
prof. dr hab. Marian Drozdowski
Dzięki Narutowiczowi, w świetle badań prof. Zdzisława Mikulskiego, Polska otrzymała pierwsze prawo wodne, opracowane, pod Jego nadzorem, przez inżynierów: A\Kędziora i A. Pożańskiego, zatwierdzone przez Sejm RP 19 września 1922 r.
Wnikliwy badacz dziejów polityki zagranicznej II RP prof. Piotr Łossowski zwrócił uwagę na dokonania G. Narutowicza, jako Ministra Spraw Zagranicznych, na pół roku przed śmiercią. Były to:
- ostateczne uregulowanie polskiej obecności w Małopolsce Wschodniej i opracowanie projektu ustawy o autonomii województw południowo-wschodnich;
- rozładowanie sporu polsko-czechosłowackiego;
- znaczna poprawa stosunków z Łotwą , Estonią po inkorporacji Wileńszczyzny. Mimo licznych prób nie udało się Narutowiczowi doprowadzić do normalizacji stosunków z Litwą, z którą był rodzinnie związany;
- umocnienie praw Polski w Wolnym Mieście Gdańsk w sojuszu z Francją i Rumunią;
- sygnalizowanie polskiej i europejskiej opinii publicznej niebezpieczeństw grożących utrzymaniu wersalskiego porządku ze strony Niemiec i Związku Sowieckiego , po zawarciu przez te państwa w 1922 r układu o współpracy w Rapallo.