Data 11 listopada od wielu lat kojarzy się w Krajowej Izbie Gospodarczej nie tylko ze Świętem Niepodległości ale również z tematem jakości. Przez ponad dwie dekady, tego właśnie dnia odbywały się uroczyste gale konkursu Polska Nagroda Jakości. Przypomnę tylko, że wyróżnienie to zostało ustanowiona przez Krajową Izbę Gospodarczą, Fundację „Teraz Polska” oraz Polskie Centrum Badań i Certyfikacji w 1995 r. i od początku swojego istnienia przyznawała nagrody za skutecznie zarządzanie działalnością i wdrażanie filozofii Zarządzania przez Jakość firmom z najróżniejszych branż, instytucjom i osobom szczególnie zasłużonym dla rozwoju idei jakości w polskiej gospodarce. Przez lata istnienia PNJ przeszła wiele zmian i modyfikacji, ale do dziś jesteśmy dumni, że w obszarze promowania i edukowania idei szeroko rozumianej jakości w gospodarce i administracji, byliśmy w gronie pionierów.
Każdego roku, patrząc na powiększające się grono laureatów oraz na rosnącą świadomość znaczenia problematyki jakości w funkcjonowaniu firm i organizacji, jednocześnie ze smutkiem obserwowałem, że w wielu innych dziedzinach życia mamy do czynienia jeśli nie z procesem odwrotnym to przynajmniej z całkowitą stagnacją. Przykładem tego obszaru może być funkcjonowanie państwa, w szczególności w obszarze legislacji.
Temat niskiej jakości legislacji od lat jest szeroko dyskutowany i był przedmiotem licznych analiz. I nic na razie nie wskazuje na to, że sytuacja szybko nie ulegnie poprawie – działalność ustawodawcza co i rusz dostarcza nowego materiału do refleksji nad niską jakością polskiego prawa oraz procesu jego stanowienia. Ale tym, którzy je tworzą, nie brakuje najwyraźniej dobrego samopoczucia. W 2015 r. ustanowiono, przyznawaną przez premiera, honorową odznakę za zasługi dla legislacji. Tylko w 2021 r. przyznano je ponad 120 przedstawicielom administracji m.in. za regulacje w zakresie walki z pandemią.
Nie chcę oczywiście deprecjonować pracy działających w obrębie administracji czy nauki ekspertów, którzy – czasem szalone – pomysły władz przekuwają w konkretne paragrafy aktów prawnych albo podejmują się trudu wyjaśniania innym meandrów polskiego prawa. Ale nie ukrywam, że wręczanie odznak za zasługi dla legislacji wyglądałoby dużo lepiej, gdyby nie tylko ci, którzy ją tworzą, ale również ci, którzy muszą ją stosować w praktyce, mieliby o niej znacznie lepsze zdanie.
Andrzej Arendarski, Prezydent KIG