Miesięcznik Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT

30. edycja plebiscytu Złoty Inżynier
Baner poziomy

Zarządca majątków w Galicji

Kapitan Józef Bem w latach 1819–1822 wykładał artylerię oraz nauki fortyfikacyjne w Zimowej Szkole Artylerii. W 1822 r. został aresztowany i wydalony z wojska, na co złożyło się kilka przyczyn: oskarżono go o przynależność do Wolnomularstwa Narodowego, uczestnictwo w pojedynku oraz zaniedbania w rozliczeniach finansowych.

Po aresztowaniu przez władze rosyjskie Bem spędził kilka miesięcy w areszcie. Sąd dywizyjny skazał go 30 lipca 1822 na rok więzienia i degradację za: zatajenie okoliczności, tyczącej się złożenia deklaracji nienależenia do towarzystw tajnych. Na prośbę gen. Piotra Karola Bontempsa wielki książę Konstanty, złagodził Bemowi wymiar kary 8 sierpnia 1822 r., pozbawiając go jedynie stałego etatu. Do służby czynnej powrócił już w 1823 r. W tym czasie zabił w pojedynku nieznanego z nazwiska przeciwnika, sam otrzymując ciężki postrzał w udo, przez co kulał do końca życia. 23 grudnia 1824 r. został przeniesiony do cywila, jak uzasadniono za: niedbalstwo w służbie. Ostatecznie zdymisjonowano go 29 stycznia 1826 r. – formalnie – ze względu na słaby stan zdrowia.

Wyjechał do Galicji z zamiarem zajęcia się gospodarką. 15 lutego 1826 r. we Lwowie wydzierżawił wieś Basiówka od swojego stryja Jakuba Bema, kanonika lwowskiego. Bezinteresownie podjął się kierowania robotami przy przebudowie (na potrzeby Ossolineum) byłego klasztoru i kościoła ss. Karmelitanek trzewiczkowych we Lwowie. Przygotował niezbędne szkice i obliczenia, a w następnym roku kierował robotami. Z Basiówki dojeżdżał na teren budowy. Ponieważ wydzierżawiony od stryja majątek nie zapewniał wystarczających środków do życia, Bem podejmował się innych prac oferując swoje zdolności inżynierskie, jakich nauczył się w szkole wojskowej oraz udoskonalił w czasie służby w wojsku.

W 1826 r. hrabia Franciszek Stanisław Potocki zatrudnił Bema jako administratora swoich dóbr w okolicach Brodów w Galicji. W latach 1826–1830 Józef Bem prowadził tam prace budowlane, zajmując się uprzemysławianiem majątku Potockich, wprowadzając w nich wiele innowacji i racjonalizacji. Zajmował się budowaniem oraz remontami zakładów przemysłowych m.in. cukrowni i gorzelni w: Koniuszkach, Klekotach i Zbarażu. Do produkcji w fabrykach montował nowoczesne wówczas maszyny parowe. Z funduszy Potockiego założył i zorganizował fabrykę papieru w Brodach. Również w tym czasie zajął się odrestaurowaniem zabytkowej (wybudowanej w 1600 r.) cerkwi prawosławnej Bogurodzicy w Brodach. Kierował też przebudową pałaców Potockich w Brodach i Lubomirskich w Przeworsku, opracowując i instalując nowy system ogrzewania. Ówczesny kurator zbiorów Ossolińskich, książę Henryk Lubomirski tak wyraził swe uznanie: – Nie możemy bez uwielbienia wspomnieć gorliwości, z jaką się poświęcają przy wykonaniu tego dzieła w. jegomość ks. Siarczyński i w. kapitan Bem.

Józef Bem jeździł w tym czasie: na Śląsk, do Prus i Francji, gdzie kupował maszyny oraz angażował fachowców do ich obsługi. Miał szerokie zainteresowania związane z techniką i przemysłem, m.in. zamierzał zająć się górnictwem. We Lwowie w 1829 r. wydał podręcznik obsługi silników parowych dla mechaników pt. O machinach parowych. Dzieło według jego zamysłu miało opisać całościowo to zagadnienie i planowane było na 3-tomową publikację naukową, jednak pisanie przerwały nagłe wydarzenia polityczne w Królestwie Polskim – wybuch 29 listopada 1830 r. powstania w Warszawie.

 

Książka Józefa Bema „O machinach parowych”, Lwów 1829

Na wieść o wybuchu powstania listopadowego kapitan Józef Bem powrócił z Galicji 10 marca 1831 r. do Warszawy i wstąpił w szeregi walczących. Jako już doświadczony oficer otrzymał stopień majora i dowództwo 4 Baterii Artylerii konnej, która liczyła 291 żołnierzy i 12 dział. Artylerzysta major Józef Bem odznaczył się precyzyjnym kunsztem i brawurową odwagą, m.in. w bitwie pod Iganiami, niedaleko Siedlec między wojskami rosyjskimi (liczącymi blisko 11 tys. pieszych i jezdnych oraz 40 dział) dowodzonymi przez pochodzenia niemieckiego gen. Grigorija Rozena (1782-1841) a wojskami powstańczymi gen. Ignacego Prądzyńskiego (liczącymi 7 tys. żołnierzy i tylko 12 dział). Kiedy natarcie polskie straciło impet, Bem ze swą baterią wysunął się przed piechotę i rozpoczął starcie z artylerią rosyjską, zmuszając do odwrotu ją i piechotę carską.

Opr. Bronisław Hynowski