Miesięcznik Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT

Zagłosuj w 31. edycji plebiscytu Złoty Inżynier !!!

Baner poziomy

Czy społeczeństwo potrzebuje kultury technicznej?

Nikt dzisiaj nie wątpi, że żyjemy w czasach kiedy rozwój i zagłada cywilizcji coraz mocniej zależy od technicznego i naukowego potencjału jakim dysponuje ludzkość. Tempo wzrostu  i dostępność tego potencjału nie ma sobie równych w przeszłości. Czy idzie to w parze ze społeczną świadomością? Uczestnicy debaty podczas V Światowego Zjazdu Inżynierów Polskich w Gliwicach, poszukiwali odpowiedzi na wiele pytać nurtujących nie tylko środowisko twórców techniki, ale także społeczeństwo. Prezentujemy jedną z opinii na ten temat sformułowaną przez mgr inż. Krzysztofa Ruszczyńskiego ze Stowarzyszenia Techników Polskich w Wielkiej Brytanii, z-cy Sekretarza Generalnego Europejskiej Federacji Polonijnych Stowarzyszeń Naukowo Technicznych.

Zakres pojęcia kultury technicznej określmy najprościej jako racjonalny, umiejętny i społecznie użyteczny stosunek człowieka do urządzeń technicznych wraz z wykorzystywaniem ich do wszelkich form rozwoju społecznego. Rewolucyjna zmiana nie zdarza się, gdy społeczeństwo przyjmuje nową technologię. Staje się to wówczas, kiedy ludzie przyjmują nowe zachowania i kształtują nowe postawy. Jak więc technika/technologia inspiruje nowe zachowania? Na czym polega ów związek między technologią i ludzkim działaniem? Co np. Internet i nowe technologie zmieniają w naszej społecznej rzeczywistości, a czego nie? Co z tego wynika dla świata, społeczeństwa, kultury i wiedzy oraz gospodarki?

Technologię/technikę/elektronikę niestety często kojarzy się z negatywnym wpływem na środowisko; nadmierną konsumpcją, rosnącą ilością odpadów elektronicznych, stałym użytkowaniem ograniczonych zasobów naszej planety. Widzimy, na szczęście, że postęp technologiczny przyczynia się również do tworzenia bardziej zrównoważonego, oszczędzającego zasoby społeczeństwa przyszłości. Korzyści płynące z technologii, którymi cieszy się coraz większa liczba ludności świata, nie byłoby możliwe bez zrównoważonego rozwoju. Im bardziej zaawansowane staje się nasze społeczeństwo pod względem technologicznym, tym szybciej postępuje rozwój, napędzający stałe zapotrzebowanie konsumentów na coraz nowszą technologię – chcemy mieć najnowsze telefony komórkowe, laptopy, tablety, zegarki, aparaty, zabawki itp. Konsumpcja napędza dalszy rozwój i odwrotnie. Czy mamy wszyscy tego świadomość?

Relacje między społeczeństwem a  kulturą techniczną dobrze obrazuje następująca anegdota:

Lecący balonem mężczyzna uświadomiwszy sobie, że się zgubił obniżył lot i zawołał do idącej dołem kobiety:

– Proszę mi pomóc? Obiecałem przyjacielowi, że będę u niego za godzinę a tymczasem nie wiem gdzie jestem…..

– Jest pan w balonie napełnionym gorącym powietrzem, unosi się pan około 10 metrów nad ziemią między 40 a 41 stopniem północnej szerokości geograficznej oraz między 59 a 60 stopniem zachodniej długości … – odpowiedziała kobieta.

– Jest pani inżynierem ? – spytał mężczyzna z balonu.

– Skąd pan wie? – odpowiedziała kobieta.

– Wszystko co pani powiedziała, pewnie jest prawdziwe, ale ja nie mam bladego pojęcia co zrobić z tymi wszystkimi informacjami. W ogóle pani mi nie pomogła, a nawet przez panią jestem jeszcze bardziej spóźniony –  rzekł baloniarz.

No cóż, uczymy się w szkole sporo o faktach historycznych, socjalnych, kulturalnych, o literaturze,  filozofii czy kwestiach religijnych, a gdzie i kiedy szerzymy wiedzę o osiągnięciach techniczno-inżynieryjnych, naukowych. Przecież to one często  są  podstawą rozwoju społecznego np.; zatrudnienia przy produkcji, kształcenia zawodowego, powstawania miast i regionów opartych na specyfice danego rozwoju gospodarczego. Czy kształtowanie młodego człowieka wyposażonego w taką wiedzę nie sprzyjałoby ulepszaniu i upraszczaniu naszego życia? 

Wszyscy korzystajmy z dobrodziejstw techniki

Dzisiaj koncerny, które zdominowały świat przez politykę zysku wpychają nas w ślepe zaułki pseudorozwoju krzycząc, że jedyną stałą jest zmiana. Tą metodą wpychają nas w pseudonowości, które de facto różnią się jedynie opakowaniem. Czy uczymy priorytetów, rozwoju czystej energii, oszczędniejszego gospodarowania zasobami naturalnymi lub innych rozwiązań upraszczających nasze życie..

Nigdy wcześniej gospodarka, ekonomia nie były tak silnie związane z techniką. Każda decyzja ekonomiczna, zwłaszcza ta mająca charakter strategiczny dla państwa, wiąże się z techniką, w tym bardzo często z technologiami informacyjnymi. Także decyzje gospodarcze  na różnych poziomach samorządu terytorialnego, np. planowanie i realizacja inwestycji wymagają od decydentów znajomości choćby podstaw współczesnej techniki. Czy to kwestie dotyczące nowoczesnych systemów budownictwa, sieci łączności, czy wodociągów, kanalizacji, budowy dróg i mostów  dawno przestały być w rękach wąskiej grupy fachowców. Podejmowanie trafnych decyzji  bez względu na posiadane wykształcenie wymaga elementarnej wiedzy ułatwiającej konsultacje ze specjalistami. Dotychczasowy podział na tzw. inteligencję humanistyczną i techniczną jest absurdalny. Z dobrodziejstw techniki korzysta zarówno uczeń, jak i profesor wyższej uczelni, sprzątaczka, minister, lekarz, urzędnik, policjant,……. czy pisarz. Inaczej mówiąc, technika przeniknęła do wszystkich obszarów życia ludzi i wszystkich zawodów wkraczając w relacje z różnymi rodzajami aktywności człowieka. Z jednej strony technika wspomaga człowieka w jego poczynaniach, z drugiej zaś niesie mu zagrożenie. Swoistym paradoksem współczesności jest fakt obawy człowieka przed destrukcyjnym społecznie i ekologicznie skutkiem  działań technicznych skoro to on sam jest ich sprawcą. Pociąga to za sobą konieczność przygotowania się do funkcjonowania w świecie wszechobecnej techniki, do umiejętnego korzystania z jej dobrodziejstw i unikania tkwiących w niej niebezpieczeństw.  Czy jesteśmy na to przygotowani?  Tu  kolej na zakończenie naszej anegdoty:

– O, a pan jest na pewno ważnym politykiem?! – odparowała kobieta.

– Faktycznie jestem politykiem…. Skąd pani wiedziała ? – odpowiedział mężczyzna

– No cóż… Złożył pan obietnicę, której nie umie  pan dotrzymać, nie wie pan, gdzie jest, nie wie, dokąd zmierza,  oczekuje pan od tych, którzy znajdują się niżej, że rozwiążą pańskie problemy, Nie tylko jest pan nadal dokładnie w tej samej sytuacji, do której pan doprowadził, ale uważa pan, że to moja wina…

Edukacja ogólnotechniczna

Rozumienie dziejów techniki, jako ważnego czynnika cywilizacyjnego, znajduje wyraz w rozprawach naukowych, ale nie jest powszechne w świadomości społecznej. We wszystkich systemach oświatowych na świecie występuje edukacja ogólnotechniczna chociaż różnie realizowana. Nie ma co płakać nad „rozlanym mlekiem”, oceniać co robiliśmy źle, co usunięto, co zaprzepaszczono w naszej polskiej edukacji ogólnotechnicznej. Określmy w jakim punkcie jesteśmy, jakie mamy cele i dotrzymajmy obietnicy. Warto prześledzić warianty tej edukacji w różnych państwach oraz nawiązać kontakty z organizacjami międzynarodowymi, których głównym zadaniem jest propagowanie idei kształcenia technicznego.

Przedyskutujmy czy w naszym systemie edukacji zastosujemy najbardziej elementarne zasady prakseologiczne:

– preparacji czyli przygotowania do działania;

– instrumentalizacji czyli dzięki urządzeniom sprawniejszego wykonania zadania;

– gospodarności czyli właściwego obchodzenia się z urządzeniami pozwalające na ich dłuższe i też przez innych używanie;

– +współdziałania czyli wykonywania działań wspólnie co może być łatwiejsze, szybsze i nawet przyjemniejsze.

Potrzebne są przecież umiejętności, typ myślenia i kultura pracy. Umiejętności posługiwania się narzędziami, orientacja w otoczeniu technicznym i samodzielne podejmowanie  doświadczeń opartych na umiejętnościach oraz  organizacja miejsca pracy, działanie zespołowe, skuteczne z  nawykiem oszczędzania materiałów i szacunkiem dla ludzkiej pracy.

Czy w  szkołach powinny powstać zajęcia, które w sposób prosty przedstawią analizy tzw. dobrej roboty; programy demaskujące wielkie błędy technologiczne z odniesieniem do zachowania, kultury, umiejętności i możliwości ludzi? Integracja wiedzy o technicznych sukcesach z wiedzą o historii i literaturze mogłoby zasypywać rów pojęciowy pomiędzy t.zw.  technikami i humanistami. To przecież  człowiek jest twórcą techniki. Czy na lekcjach historii nie można pokazywać sposobów budowy katedr, fortyfikacji i mostów?  Na lekcjach  biologii sposoby poruszania się zwierząt, mechanizmy przystosowawcze wykorzystywane w rozwiązaniach technicznych ?

Wiedza i praktyczne rozwiązania są bronią polityczną i gospodarczą bo rywalizacja między narodami nie ustała i ten wyścig trwa.

Zadanie dla organizacji technicznych

Na wileńskiej konferencji organizowanej przez Zarząd Stowarzyszenia Naukowców Polaków Litwy w październiku 2019 r. proponowałem systematyczne propagowanie wiedzy technicznej  jako zadanie dla organizacji technicznych. Celem miało być stworzenie modelu wsparcia zainteresowania techniką dzieci i młodzieży przez wszystkie stowarzyszenia Europejskiej Federacji Polonijnych Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych. Wymaga to kilku przedsięwzięć:

– porównanie elementów kształcenia technicznego łącznie z mediami w kształceniu ogólnym w różnych krajach Europy, każde stowarzyszenie bada swój kraj (analiza programów , ocena stopnia ich innowacyjności/zachowawczości);

– porównanie systemów konkursów technicznych w różnych krajach;

– porównanie rocznych liczb absolwentów techników oraz studiów technicznych na 10 tys. mieszkańców w tych krajach.

– współpracy z uczelniami technicznymi, koordynatorami programów szkolnych w ministerstwach edukacji, dyrektorami przemysłu, studentami, nauczycielami

W ramach V Światowego Zjazdu Inżynierów Polskich taki projekt zgłaszam.

                                                                              Krzysztof Ruszczyński

Polski inżynier Krzysztof Ruszczyński, mieszkający od 40 lat w Wielkiej Brytanii, zajmował w brytyjskich firmach stanowiska  konsultacyjne oraz kierownicze działów i projektów systemów informatycznych o wartości od kilku do dziesiątków milionów funtów szterlingów. Odpowiadał za migracje i rozwój systemów komputerowych, był kierownikiem utworzonego w Rudolf Wolff zespołu sprzedaży systemu „Trader” do Deutsche Bank (wartość projektu 10 mln GBP). Prowadził instalacje nowych systemów komputerowych w Nowym Yorku, Hamburgu, Tokyo i Budapeszcie. Był kierownikiem zespołu ”The New Way of Working”, czyli  transformacji procedur biznesu i platformy technologicznej systemów komercyjnych w Rudolf Wolff & Co. Od 2017 r. współpracuje z firmą „land mark” z Warszawy W.Zaleski 1957 Anna Zaleska Sp., która zajmuje się sprzedażą i naprawą zegarków szwajcarskich  od 64 lat.