Unijna strategia na rzecz zrównoważonej i inteligentnej mobilności zaleca neutralność klimatyczną w transporcie drogowym i kolejowym. Ograniczenie poziomu emisji gazów cieplarnianych wymaga systematycznego eliminowania z ruchu pojazdów spalinowych. Poszukiwanie racjonalnych rozwiązań dekarbonizacji w transporcie jest poważnym wyzwaniem dla całej branży. Zajmują się tym m.in. specjaliści ze Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji Rzeczpospolitej Polskiej, którego prezesem od kilku miesięcy jest dr inż. Jacek Paś.
– Panie prezesie, jakie dziedziny transportu reprezentuje SITK?
– Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji jest organizacją naukowo-techniczną, która skupia specjalistów ze wszystkich dziedzin transportu: drogowego, szynowego, lotniczego i wodnego. W 27 oddziałach na terenie całej Polski mamy ponad 5 tys. członków, działających w poszczególnych sekcjach branżowych – drogowej, kolejowej, komunikacji miejskiej, lotniczej i samochodowej. Mamy też sekcję żeglugi śródlądowej i gospodarki morskiej oraz bezpieczeństwa ruchu drogowego. Zajmujemy się kompleksową działalnością dotyczącą wszystkich rodzajów transportu, w tym także specjalnego, obejmującego rurociągi, taśmociągi, linie przesyłowe i inne. Zakres naszej działalności jest więc bardzo szeroki. Wszystkie sekcje są wyodrębnione i każda z nich pracuje na rzecz rozwoju własnej dziedziny, ale łączy je wspólny cel, jakim jest ograniczenie poziomu emisji gazów cieplarnianych z transportu. W niedalekiej przyszłości, według oczekiwań Komisji Europejskiej, transport ma być zeroemisyjny i przyjazny dla środowiska naturalnego.
– Unijne zalecenia w tym zakresie są jednoznaczne. Poziom emisji gazów cieplarnianych ma być zredukowany o 60% do 2050 r. Od czego zależy spełnienie tych oczekiwań?
– Komisja Europejska ocenia, że do zrealizowania celu obniżenia poziomu emisji w państwach unijnych nie wystarczy tylko dynamiczny rozwój elektromobilności i stosowanie czystych ekologicznie napędów, takich jak wodór. Niezbędne jest także przeniesienie znaczącej części przewozu towarów na odległościach większych niż 300 km na inne środki transportu niż samochody ciężarowe. Bardzo ważny stanie się przewóz towarów bez przeładunku. Jeśli rozpoczął się w danym kontenerze, to powinien się w nim zakończyć, bez względu na zmianę środków transportu na całej trasie od nadawcy do odbiorcy. Na takich intermodalnych przewozach zyska też kolej. Wymaga to jednak modernizacji i rozbudowy infrastruktury, w tym wdrożenia nowoczesnych systemów sterowania ruchem kolejowym, poprawy dostępności kolejowych terminali, zwiększenia ilości i poziomu obsługi przesyłek na przejściach granicznych, w szczególności na styku kolei 1435/1520 mm.
Zmiany obejmą też kolejowe przewozy pasażerskie. Tu największe oczekiwania dotyczą znaczącego wzrostu przewozów aglomeracyjnych i kolejami dużych prędkości. Rozwój tych ostatnich wymagać będzie dużych inwestycji w infrastrukturze kolejowej – w praktyce budowy nowych linii.
– Z kolejnictwem jest Pan związany zawodowo. Czy w Pańskiej ocenie szybkie zmiany są realne do przeprowadzenia?
– To są bardzo kosztowne inwestycje, ale jak najbardziej realne z technicznego względu. Z wykształcenia jestem inżynierem automatykiem, związanym z branżą kolejową od prawie 20 lat. Zajmuję się tymi zagadnieniami w praktyce. Pełniłem funkcje menedżerskie w spółkach z otoczenia kolei, wykładałem też na uczelniach technicznych, m.in. na Politechnice Krakowskiej. Obecnie pracuję w spółce Track Tec KolTram, która jest producentem rozjazdów kolejowych, dostarczanych na rynek krajowy i do blisko 40 państw na całym świecie. W większości produkujemy rozjazdy konwencjonalne dla nawierzchni kolejowej, ale też tramwajowej, metra i dla branży przemysłowej. Mamy też własne rozwiązania dedykowane kolejom dużych prędkości. Od lat staramy się, aby nasze wyroby odpowiadały na oczekiwania najnowocześniejszych inwestycji w infrastrukturze kolejowej w Polsce i za granicą. Dzielimy się tą wiedzą z partnerami w ramach działalności sekcji w SITK. Dzięki zdalnej komunikacji jaką NOT-Informatyka zapewnia organizacjom zrzeszonym w Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT możemy ją szeroko upowszechniać wszystkim podmiotom, również spoza naszej branży, którzy interesują się transportem kolejowym.
– Na czym polega przewaga transportu kolejowego nad drogowym?
– Ta przewaga jest widoczna przede wszystkim ze względu na znikome emisje gazów cieplarnianych do atmosfery. W ramach transportu, największy udział w emisji ma transport drogowy, który odpowiada za 70% takich zanieczyszczeń. Pojazdów nisko- i zeroemisyjnych wciąż jest niewiele w odniesieniu do potrzeb transportowych. Sytuacja geopolityczna, wzrost cen energii, brak dostatecznej infrastruktury do ładowania pojazdów dostawczych i ciężarowych, spowolniły tempo wymiany floty wśród firm transportowych. Pojazdy elektryczne, napędzane wodorem czy biometanem są drogą do dekarbonizacji transportu drogowego, ale wymagają zaawansowanych rozwiązań technicznych, a koszty takich pojazdów są wysokie. Dla przewoźników liczy się rachunek ekonomiczny, dlatego te zmiany tak szybko nie nastąpią, jak oczekuje tego UE. Wielkogabarytowe materiały, duże i ciężkie ładunki powinny być transportowane koleją. Tiry nie tylko zanieczyszczają środowisko spalinami, ale przyspieszają degradację dróg. U naszych zachodnich sąsiadów wprowadzane są już limity na ich wjazd i parkowanie w aglomeracjach.
W tej sytuacji, kolej będzie miała coraz większy wpływ na transport towarów. W przewozach pasażerskich rola kolei rosnąć będzie zarówno w połączeniach aglomeracyjnych i regionalnych, jak i w szybkich przewozach, konkurując na krótszych odległościach z transportem lotniczym.
– Kolej to nie tylko niskoemisyjny środek transportu, ale także potężny przemysł związany z branżą. Firmy z tego sektora też należą do SITK?
– Oczywiście. Są członkami wspierającymi. Podejmujemy wspólnie szereg inicjatyw. Wymieniamy się pomysłami i wiedzą na temat innowacyjnych rozwiązań. W szeregach SITK mamy wielu członków stowarzyszenia z tytułami naukowymi, w tym spore grono profesorów, z wielu uczelni w Polsce, dlatego możemy konfrontować wiedzę teoretyczną z praktykami z przemysłu. Dzięki temu promujemy i upowszechniamy nowoczesne rozwiązania dotyczące techniki transportowej, informatyki, automatyki. Technologie te wpływają na usprawnianie działania infrastruktury technicznej nie tylko w dziedzinie komunikacji szynowej. Najłatwiej mi o tym mówić, gdyż jestem najbliżej tej branży, ale takich przykładów mamy dużo w każdej sekcji SITK.
– Co jest efektem takiej współpracy z przedstawicielami przemysłu?
– Dużo mamy takich przykładów. Są to m.in. rozwiązania cyfrowe dotyczące zdalnego sterowania ruchem kolejowym i wprowadzania rozwiązań kontroli urządzeń sterowania na przejazdach drogowo-kolejowych. Ręczne wypełnianie książek kontroli np. rozjazdów, przeglądów stanu technicznych, planujemy zastępować komunikatami komputerowymi, co znacznie poprawia bezpieczeństwo obsługi. Innym przykładem jest wprowadzanie oświetlenia LED na peronach, w przejściach i na przejazdach kolejowo-drogowych, co wpływa na poprawę komfortu obsługi pasażerskiej oraz bezpieczeństwa w ruchu kolejowym i drogowym. Obniża też koszty i zwiększa efektywność energetyczną. Wymiana rtęciowych i sodowych opraw oświetleniowych na LED-y to także zysk dla środowiska, bo następuje redukcja emisji CO2. Wspólnie z przedstawicielami administracji państwowej, przemysłu i uczelniami, staramy się implementować innowacyjne rozwiązania usprawniające transport kolejowy i działalność usługową w tym zakresie. Przemysł kolejowy odgrywa bardzo ważną rolę w polityce środowiskowej i gospodarczej Unii Europejskiej i my chętnie korzystamy z tych dokonań w całej branży.
– Obsługa systemów komputerowych i cyfrowych urządzeń nie stanowi problemu dla pracowników kolei, którzy wcześniej z taką techniką się nie zetknęli?
– Od tego są kursy i szkolenia, które nasze Stowarzyszenie przygotowuje i prowadzi. Generalnie jednak tego procesu nie da się przeprowadzić z dnia na dzień. Dokonujemy go stopniowo. Przy dobrej organizacji pracy można to wszystko ze sobą zintegrować. Jeśli pracownicy zostaną dobrze przygotowani, to będą z tych systemów korzystać. To pomoże w lepszej diagnostyce sieci kolejowej i analizie popełnianych błędów.
– Jaki jest stan polskich kolei?
– Odpowiada wszystkim europejskim standardom. Cała sieć kolejowa w UE pracuje w ramach tych samych zasad i przestrzega wspólnotowych norm. Nie odbiegamy pod tym względem od pozostałych państw UE. Niemniej jednak, cały czas poprawiamy i unowocześniamy infrastrukturę. Usprawniamy ją i ulepszamy. SITK bierze w tym czynny udział. Uczestniczymy w wielu międzynarodowych konferencjach poświęconych tej problematyce. Podpatrujemy najlepsze rozwiązania, z zamiarem adaptowania ich w kraju, ale pokazujemy też nasze propozycje. Zapraszamy również przedstawicieli z Europy na konferencje organizowane przez SITK we współpracy z uczelniami. Dzielimy się pomysłami na wdrażanie innowacyjnych metod zarządzania, analizujemy te doświadczenia, wymieniamy się wiedzą jak rozwiązywać kluczowe problemy dla branży.
– XIV Międzynarodowa Konferencja Naukowo-Techniczna „Modern Electric Traction” MET 2023, w warszawskim Domu Technika, też będzie poświęcona takim zagadnieniom?
– Jednym z celów tej trzydniowej konferencji, która rozpoczyna się 17 kwietnia, będzie adaptowanie najlepszych rozwiązań unijnych w zakresie wdrażania sieci trakcyjnej 25kV 50 Hz na polskich kolejach. Organizujemy ją wspólnie z Instytutem Elektroenergetyki i Politechniki Warszawskiej. Będziemy dyskutować, w gronie europejskich i krajowych ekspertów, o perspektywach i wyzwaniach dedykowanych kolejom dużych prędkości. PKP Polskie Linie Kolejowe, dopiero zaczną te sieci trakcyjne w Polsce wdrażać, bo do tej pory nie były stosowane. Kilka miesięcy temu też organizowaliśmy bardzo ciekawą międzynarodową konferencję naukowo-techniczną dotyczącą relacji między systemami IT oraz systemami OT w transporcie szynowym. Mówiliśmy o ryzykach jakie płyną z cyberprzestrzeni dla systemów cyfrowych i o tym jak przeciwdziałać zagrożeniom, które mogą zakłócać funkcjonowanie transportu szynowego. Było kilkanaście merytorycznych referatów, kilka debat poświęconych ochronie systemów sterowania ruchem kolejowym przed cyberzagrożeniami oraz pokaz nieuprawnionego ingerowania w pracę systemu łączności. Swoje osiągnięcia w dziedzinie cyberbezpieczeństwa prezentowali przedstawiciele największych europejskich koncernów m.in. Siemens, francuski Thales i Alstom, który działa w 70 krajach świata. Firmy te są także naszymi członkami wspierającymi w SITK. Oprócz tak ważnych zagadnień jak dekarbonizacja w transporcie, cyfrowe zarządzanie i sterowanie ruchem, czy cyberbezpieczeństwo, sporo uwagi poświęcamy też w naszych działaniach technologiom wodorowym.
– Kiedy wodór może stać się nośnikiem energii w transporcie kolejowym?
– Pojazdy spalinowe z czasem na pewno zastąpi tabor z napędem wodorowym. Prace nad tymi rozwiązaniami, w wielu krajach, są już mocno zaawansowane. Unia Europejska promuje „zielone technologie”, wśród których właśnie wodór należy do najważniejszych nośników. W połączeniu z prognozami ograniczania zużycia węglowodorów, plany te mogą znacznie przyspieszyć. Siemens rozwija obecnie kilka dużych projektów wodorowych w Niemczech. Testowane są pojazdy szynowe z takim napędem. Z początkiem 2024 r. będą już wprowadzone do ruchu regionalnego z pasażerami. W przyszłości taki pociąg może pojawić się także w Polsce, nie tylko jako najnowocześniejszy pojazd wodorowy na rynku, ale jako kompleksowa usługa. Obejmie tabor i serwis oraz cały system wytwarzania, magazynowania i przesyłu „zielonego” wodoru wraz ze wsparciem finansowania takich inwestycji. Pojazdy wodorowe mają takie same właściwości trakcyjne jak elektryczne i mogą z powodzeniem obsługiwać wielkie aglomeracje w regionalnych przewozach pasażerskich. To jest na pewno przyszłość, która będzie powszechnie wykorzystywana w transporcie miejskim. Nie ma jeszcze lokomotyw wodorowych, prowadzących ciężkie pociągi, bo nie pozwalają na to dostępne technologie, ale inżynierowie nad takimi rozwiązaniami już pracują. Bez wątpienia wodór będzie z czasem strategicznym nośnikiem energii w transporcie kolejowym. Tak więc transport kolejowy ma przed sobą dobre perspektywy.
Rozmawiała Jolanta Czudak