radni Bodzentyna po raz piąty nie stawili się na sesję. Również radni opozycji nie tylko zbojkotowali obrady, ale także troje z nich złożyło wnioski o rezygnację z mandatów. Podczas sesji planowano głosowanie nad programem naprawczym, który – na wniosek Regionalnej Izby Obrachunkowej (RIO) – ma pomóc gminie w wyjściu z kryzysu finansowego. Deficyt budżetowy Bodzentyna wynosi 23 mln zł. Zdaniem burmistrza poprzednie władze Bodzentyna w budżecie gminy wpisały „wirtualne, nierealistyczne kwoty po stronie dochodów”. Wśród nich miały być „dotacje zewnętrzne, które zostały już wcześniej wykorzystane”. Radni, którzy bojkotują obrady, tłumaczyli, że nie godzą się na wprowadzenie planu _ donosi portalsamorzadowy.pl
Radni wolą trwać w deficycie. Mają doniosłe przykłady.
inwestycje związane z energetyką wiatrową na lądzie napotykają nadal ogromne trudności – to wniosek z debaty podczas kongresu EuroPOWER & OZE POWER 2024 w Warszawie– alarmuje zielonagospodarka.pl.Piotr Czopek, reprezentujący Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej: – Możemy zadekretować, że urzędnik ma 30 dni, a nie 90 na wydanie opinii czy decyzji, ale on przyjdzie rano do pracy, zobaczy, że stos spraw do załatwienia na biurku się nie zmniejszył i te wytyczne nie będą miały na niego żadnego wpływu, bo jest po prostu zawalony pracą. Trzeba zainwestować w zasoby kadrowe urzędów, zatrudnić kolejne osoby.
Nawet wiatr nie chce wiać przy niedostatku urzędników. A przecież już Lenin odkrył, że „kadry decydują o wszystkim”.
kupa bydlęca zmniejszy w Korei Południowej emisję gazów cieplarnianych o 1,6 mln t rocznie od 2030 r. przez wykorzystanie odchodów jako nowego źródła energii. Ministerstwa rolnictwa i środowiska przekazały, że jedna z elektrowni wybuduje infrastrukturę wytwarzającą w ciągu dnia 4 tys. ton paliwa z odchodów. Obecnie odchody bydła są najczęściej wykorzystywane do produkcji nawozów, a proces ten generuje gazy cieplarniane – informuje zielonagospodarka.pl
Coś tu się nie spina; bez nawozów nie urośnie nic, co jedzą krówki. A więc nie będzie kupy i w końcu niczego nie będzie, a to już dawno przewidział pewien polityk.
energia z polskiego węgla ma zasilić Ukrainę. W rozmowie z PAP polityk Paweł Kowal wyjaśnił, że Komisja Europejska nie zgodziła się na uchylenie płacenia przez Polskę opłat za uprawnienia do emisji ze spalania polskiego węgla na potrzeby Kijowa, ale w takiej sytuacji pokryje je Europejska Wspólnota Energetyczna. – Niekomercyjna cena oznacza sprzedaż z małym zarobkiem, co jest dla Polski korzystne i buduje pewne przyzwyczajenia, potencjał eksportowy i możliwość sprzedaży na przyszłość.
Świetnie, bo na pewno wcześniej Europejska Wspólnota Energetyczna pokryje moje opłaty za emisję z węgla i energię kupię po cenie „niekomercyjnej czyli z małym zarobkiem”
rachmistrze z biznesinsider.pl przeanalizowali wynagrodzenia we wszystkich gminach w Polsce. Dowiedzieli się, że w Szaflarach na Podhalu już 7,2 tys. zł miesięcznie na rękę dla singla wystarczy, by mógł on czuć się lokalnym bogaczem. Najtrudniej w dolnośląskiej gminie Jerzmanowa. Tu singiel musi zarabiać ponad 13,5 tys. zł netto, by uchodzić za bogatego. Portal zachęca: sprawdź, jak wygląda sytuacja w twojej gminie i czy na tle sąsiadów jesteś krezusem, czy jedynie „średniakiem”.
Najważniejsze jest dobre samopoczucie. Wystarczy zmienić gminę.
jaz.