Stowarzyszenie Naukowo-Techniczne Inżynierów i Techników Ogrodnictwa (SITO) integruje w swoich szeregach pół tysiąca specjalistów branży ogrodniczej, architektów krajobrazu, ochrony środowiska przyrodniczego oraz florystyki. Jest ogólnopolską organizacją pozarządową, która działa w ramach Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT. O nowych wyzwaniach SITO rozmawia z Jolantą Czudak, wybrana na kolejną kadencję, prezes Zarządu Głównego Energii i pomysłów nam nie brakuje.
– Druga kadencja może się okazać dla Pani Prezes trudniejsza od poprzedniej?
– Takie ryzyko zawsze istnieje, bo nie jest to łatwy czas dla branży ogrodniczej, ale myślę, że dam sobie radę. Poprzednia kadencja w latach 2019 – 2022 też nie była łatwa. Najpierw pandemia, potem wybuch wojny w Ukrainie, embargo na eksport naszych towarów do Rosji i Białorusi, które były największym rynkiem zbytu dla ogrodników. Do tego doszedł kryzys energetyczny, znaczący wzrost cen paliw i energii, który spowodował nieopłacalność uprawy kwiatów, sadzonek i nowalijek w szklarniach. Branża ogrodnicza stała się mało dochodowa i atrakcyjna. Mimo to, nasze stowarzyszenie kontynuowało swoje zadania statutowe, angażując się w działalność edukacyjną i imprezy branżowe. Pewnie dlatego zostałam wybrana na drugą kadencję z końcem maja, podczas XXII Walnego Zjazdu Delegatów w Lublinie. Udało mi się też pozyskać młode osoby na nowych członków do Zarządu Głównego z czego się ogromnie cieszę.
– Dlaczego to było tak ważne dla Pani?
-Młodzi ludzie są nie tylko kreatywni, ale mają dużo więcej pomysłów, energii i chęci do pracy. Wiceprezesem został Łukasz Zając z Warszawy, a sekretarzem generalnym Iwona Brankiewicz z Lublina. Młode osoby potrafią bardzo skutecznie posługiwać się nowymi technologiami i są niezwykle aktywne w mediach społecznościowych. Nawiązują ciekawe relacje z rówieśnikami i szeroko popularyzują działania SITO. To jest konieczne w kształtowaniu wizerunku stowarzyszenia, bo otwieramy się wtedy na świat. Zależy nam na podejmowaniu współpracy z przedstawicielami branży, środowiskiem naukowym, oświatowym, organizacjami pozarządowymi oraz innymi podmiotami. Chcemy dzielić się powszechnie naszą wiedzą i doświadczeniem. Z kompetencji członków stowarzyszenia korzysta właśnie Ministerstwo Edukacji i Nauki. Zostaliśmy poproszeni przez resort do weryfikacji i aktualizacji podstaw programowych z zakresu ogrodnictwa i architektury krajobrazu.
– Zarząd SITO zamierza włączyć się w tę inicjatywę resortu?
– Uczestniczymy w tworzeniu Branżowego Centrum Umiejętności (BCU) w dziedzinie ogrodnictwa wspólnie z liderem tego przedsięwzięcia – Zespołem Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Stanisława Szumca w Bielsku-Białej. To jest placówka mająca znakomicie wyposażone zaplecze dydaktyczno-szkoleniowe, przystosowane do nauki ogrodnictwa, architektury krajobrazu i florystyki. Zespół Szkół ma nowoczesne pracownie do prowadzenia zajęć teoretycznych i praktycznych. W bezpośrednim sąsiedztwie pracowni roślin ozdobnych mieści się szklarnia dydaktyczna, z wieloma gatunkami kwiatów i roślin do nasadzeń w pomieszczeniach i na terenach zielonych. Wiedza specjalistów i ekspertów z SITO, zaangażowanych w działania BCU, jeszcze bardziej wzbogaci to kształcenie. Skorzystają na tym uczniowie, a na specjalistycznych kursach i szkoleniach związanych z podnoszeniem kwalifikacji zawodowych przedstawiciele branży ogrodniczej z całego kraju. W naszym projekcie uczestniczy też Uniwersytet Rolniczy im. H. Kołłątaja w Krakowie i Polskie Towarzystwo Nauk Ogrodniczych.
– Podział obowiązków i zadań poszczególnych parterów został już skonkretyzowany?
– Prowadzimy rozmowy i w najbliższych miesiącach będą konkretyzowane poszczególne działania. W SITO mamy wspaniałą kadrę, nie tylko inżynierów i techników ogrodnictwa, ale także architektów krajobrazu, specjalistów od ochrony środowiska i florystów. Nasi eksperci będą prowadzić profesjonalne szkolenia, podnoszące kwalifikacje zawodowe branżowego środowiska. Mamy zresztą w tej dziedzinie ogromne doświadczenie. SITO posiada statutowe uprawnienia do prowadzenia kursów i nadawania uprawnień branżowych i od lat się tym zajmujemy. Organizujemy konferencje naukowo-techniczne z udziałem liczących się firm. Prowadzimy specjalistyczne szkolenia i kursy na inspektorów nadzoru terenów zieleni miejskiej, konserwacji i ochrony drzew parkowych, sporządzania dokumentacji zabytkowych założeń ogrodowych. Bierzemy udział w ogólnopolskich oraz międzynarodowych imprezach ogrodniczych, kiermaszach, wystawach florystycznych połączonych z konkursami i pokazami układania kompozycji kwiatowych. Inicjujemy też wiele różnych wydarzeń, które są pomocne dla naszej branży.
– W minionej kadencji te wydarzenia też się odbywały?
– Było ich mniej niż zwykle, ale w minionej kadencji ZG SITO zorganizował I Ogólnopolską Konferencję Florystyczną „The Power of Flower” w Jasionce pod Rzeszowem w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym G2A Arena w ramach Targów Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu GARDEN EXPO. Współorganizatorem tego przedsięwzięcia był oddział SITO w Rzeszowie i Podkarpacki Klub Florystów SITO. W czasie konferencji zaprezentowano ciekawe wykłady z zakresu kwiaciarstwa, florystyki i hortiterapii. Były pokazy florystyczne przygotowane przez mistrzów florystyki oraz panel dyskusyjny „Profesjonalna edukacja florystyczna w Polsce”.
Intensywnie współpracowaliśmy też z Instytutem Ogrodnictwa IB w Skierniewicach, do którego przeniesliśmy siedzibę ZG SITO kilka lat temu. Na zaproszenia Instytutu Ogrodnictwa uczestniczymy w różnych wydarzeniach, w tym w Święcie Kwiatów, Owoców i Warzyw oraz Otwartych Drzwiach IO. W zabytkowych wnętrzach Instytutu organizowaliśmy wystawę florystyczną, która była kulminacją warsztatów florystycznych zorganizowanych przez Krajowe Centrum Edukacji Rolniczej w Brwinowie dla grupy nauczycieli ogrodnictwa i architektury krajobrazu z całego kraju. Sporo było tych wydarzeń z udziałem ZG SITO i naszych oddziałów w: Warszawie, Częstochowie, Lublinie, Rzeszowie, Poznaniu i Skierniewicach. Uczestniczyliśmy w Targach GARDENIA, Land Art, i „Naturalia”, którego organizatorami było SITO Oddział w Poznaniu oraz Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie. Uczestniczyliśmy w wycieczce szkoleniowej na wystawie „FlORIADE Expo 2022”w Holandii, którą zorganizował oddział SITO w Lublinie.
– Pandemia utrudniła kierownictwu stowarzyszenia prowadzenie statutowej działalności?
– Utrudniła, ale wiele wydarzeń odbywało się również online. Oddział SITO w Warszawie korzysta z komunikatora opracowanego przez spółkę NOT-Informatyka. Ten system jest bardzo przydatny i korzystamy z niego czasami w czasie posiedzeń Zarządu Głównego. Tradycyjna forma kontaktów ma zupełnie inne znaczenie w branży ogrodniczej. Pomimo trudnych okresów w czasie naszej wieloletniej działalności, Zarząd Główny Stowarzyszenia wspólnie z 7 oddziałami terenowymi, prowadzi cały czas aktywną działalność. Bardzo prężnie rozwija się florystyka. Ta branża jest mi szczególnie bliska, dlatego zajmuję się jej popularyzacją, kreowaniem trendów, a także poszerzaniem wiedzy na jej temat. Podkarpacki Klub Florystów SITO, którego również jestem prezesem, jest pomysłodawcą wielu spotkań i imprez. W Rzeszowie został zrealizowany przy naszym współudziale ciekawy projekt: Akademia Florystyki w Wyższej Szkole Inżynieryjno-Ekonomicznej. Na rynku wydawniczym ukaże się lada moment moja autorska książka „W świecie kwiatów. Sekrety florystyki”. Jest to moja czwarta książka z dziedziny florystyki przeznaczona dla osób pragnących poszerzyć swoją wiedzę w tej dziedzinie oraz dla uczniów i miłośników kwiatów. Będzie to pozycja opisująca zasady obowiązujące we florystyce, bogato ilustrowana moimi kompozycjami. Jest to wiedza nie tylko teoretyczna, ale także potwierdzona praktyką, gdyż w Ropczycach, nieprzerwanie od 1989 r. prowadzę kwiaciarnie. Często występuję też w programach radiowych i telewizyjnych, żeby te zagadnienia popularyzować, ponieważ edukacja w tym zakresie jest bardzo ważna. Ostatnio pojawił się też termin florystyka zrównoważona.
– Czym jest florystyka zrównoważona?
– Dokonywaniem racjonalnych wyborów, które są przyjazne dla zasobów środowiska i ochrony ludzkiego zdrowia. Czuję się odpowiedzialna za promowanie ekologii, gdyż otrzymałam w plebiscycie Przeglądu Technicznego tytuł Srebrnego Inżyniera 2020 w kategorii Ekologia. Większość kwiatów ciętych oferowanych na europejskich i krajowych giełdach jest uprawiana w Afryce i Ameryce Południowej. To oznacza, że muszą być transportowane na duże odległości. Kwiaty pokonują tysiące kilometrów ciężarówkami, samolotami czy statkami towarowymi, zanim dotrą na nasz rynek. Cały ten proces transportu przyczynia się do nadmiernej emisji dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych do atmosfery. Aby zachować trwałość kwiatów ciętych i zieleni ciętej podczas transportu, przechowuje się je w chłodniach w temperaturze bliskiej zeru. Ten intensywny proces chłodzenia także powiększa ślad węglowy. Naszej grupie zawodowej zależy na zmniejszeniu śladu węglowego i ekologicznej produkcji roślin w Polsce, co pomoże naszej rodzimej branży. SITO promuje zrównoważoną florystykę i zachęca, aby specjaliści w tej dziedzinie podejmowali działania na rzecz zrównoważonego rozwoju przez wybór rodzaju kwiatów i źródła ich pochodzenia. Zakup towaru od lokalnych ogrodników jest idealnym rozwiązaniem. Kwiaty są świeże, prosto z pola, z ogrodu lub spod osłon. W Polsce mamy piękną rodzimą roślinność. Nie musimy zawsze sprowadzać ciętych kwiatów z końca świata. Rolnicy wprowadzając do oferty produkcję tanich kwiatów ciętych mogą zdobywać nowe rynki m.in. kwiaciarnie, pracownie ślubne, centra ogrodnicze, firmy dekoratorskie. Zrównoważona florystyka to korzyść dla wszystkich. Minimalizuje też ilość odpadów, plastikowych kwiatów, dekoracji w aranżacjach, na rzecz opakowań nadających się do recyklingu.
– Argumenty, które Pani przytacza trafiają do producentów?
– Jest to nowe ekologiczne podejście i trudno wyrokować, czy znajdzie aprobatę wśród większości. Staramy się przekonywać do zmiany podejścia, ale branża jest w dość trudnej sytuacji z wielu powodów. Produkcja szklarniowa przestała być wystarczająco opłacalna ze względu na wysokie koszty energii, paliw, środków ochrony roślin, nawozów. Zmiany klimatu sieją spustoszenie w ogrodach i sadach. Do tego doszła dramatyczna sytuacja związana z eksportem owoców.
Polskie sadownictwo kilkanaście lat temu było największym eksporterem jabłek na świecie. Głównymi odbiorcami były Rosja, Białoruś, czy Kazachstan. Z uwagi na embargo spowodowane wojną w Ukrainie sadownicy stracili te rynki zbytu. Poszukiwanie nowych nie jest łatwe. Producenci kwiatów znaleźli się w podobnym położeniu. Nie są w stanie konkurować z dużymi firmami, które bez porównania lepiej sobie radzą ze skutkami kryzysu. W tej kadencji chcemy się skupiać w SITO na takich działaniach, które pomogą ogrodnikom wyjść z tego impasu.
Przed nami trudne zadanie, ale wspólnie ze środowiskiem naukowym będziemy upowszechniać rozwiązania dobre dla naszej grupy zawodowej. Duże nadzieje wiążę też z działalnością BCU. Musimy nie tylko stawić czoło problemom, ale nadal się rozwijać i odbudować branżę, żeby ponownie stała się silna. Nasi członkowie włączają się w tą działalność, w czym wspiera nas Federacja Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT. Mam nadzieję, że wszyscy z tego impasu wyjdziemy zwycięsko. Pomysłów ani energii nam nie brakuje, a to jest z pewnością powód do optymizmu.
– Dziękuję za rozmowę.