Dyplom ukończenia Politechniki Warszawskiej z wynikiem celującym nie gwarantuje zatrudnienia w wymarzonym zawodzie, ale otwiera drogę do kariery. Chociaż mgr inż. Tomasz Momot, absolwent Wydziału Mechatroniki, nie został twórcą urządzeń elektronicznych dla lotnictwa, tak jak pierwotnie planował, to projektowane przez niego rozwiązania w wielu dziedzinach techniki należą bez wątpienia, do przełomowych. Innowacyjne projekty realizuje dla renomowanych firm na światowym rynku. Od ponad 25 lat mieszka i pracuje w Stanach Zjednoczonych. Z T. Momotem rozmawia Jolanta Czudak.
Dla absolwenta Politechniki Warszawskiej z wynikiem celującym, wyjazd do pracy w Stanach Zjednoczonych był przypadkowy czy zamierzony?
Na czwartym roku studiów wyjechałem na praktykę do Stanów Zjednoczonych. Pomogła mi w tym prof. Małgorzata Kujawińska, która była wówczas kierownikiem Zakładu Inżynierii Fotonicznej w Instytucie Mikromechaniki i Fotoniki, a także prodziekanem ds. nauki Wydziału Mechatroniki PW. Miała bardzo dobre kontakty ze środowiskiem badawczym i naukowym w Ameryce i uznała, że praktyka w firmie elektronicznej w pobliżu Nowego Jorku, będzie dla mnie wspaniałym doświadczeniem przed rozpoczęciem pracy zawodowej. To była niewielka firma, której szef zgodził się mnie przyjąć na praktykę, bo duże korporacje nie chcą tego robić. Szkoda im czasu i energii, żeby zajmować się studentami. Rekomendacje pomogły i mnie się powiodło, ale firma też na tym zyskała. Szybko rozwiązałem kilka problemów technicznych, które były dla nich kluczowe. Doceniono moją wiedzę i już po tygodniu praktyki otrzymałem propozycję stałej pracy. Nie mogłem jednak zostać w Stanach Zjednoczonych, bo do ukończenia studiów pozostał mi jeszcze rok nauki na Wydziale Mechatroniki. Wróciłem do Polski i zacząłem pracować zdalnie, wyprzedzając niejako o 20 lat, to co od czasu pandemii covid-19 stało się standardem.
Czytaj więcej: https://www.sigma-not.pl/publikacja-149978-in%C5%BCynier-do-zada%C5%84-niekonwencjonalnych-przeglad-techniczny-2024-8.html