„Technika dla zdrowia i bezpieczeństwa” pod takim hasłem przebiegają (9–11.06.2025) obrady XXVIII Kongresu Techników Polskich (KTP) i VI Światowego Zjazdu Inżynierów Polskich (SZIP). O bezpieczeństwie piszą i mówią dziś wszyscy, mając na uwadze przede wszystkim bezpieczeństwo w rozumieniu militarnym, które w obliczu toczącej się za naszą granicą wojny budzi lęki i wpływa na decyzje, nie zawsze uwzględniające wszystkie aspekty i uwarunkowania. Rzecz w tym, że obecnie można bez nowoczesnych czołgów i samolotów doprowadzić każde państwo do chaosu. Środków technicznych, chemicznych, biologicznych niosących destrukcję, a będących negatywną stroną rozwoju nauki i techniki ma dziś ludzkość w nadmiarze. Praktycznie wszystko, co odkryliśmy, wynaleźliśmy i użytkujemy na co dzień może doprowadzić do dezorganizacji kraju i życia społecznego, a w rezultacie do utraty niepodległości. Brak na dużą skalę prądu, czystej nieskażonej wody i atmosfery, a także żywności to śmiertelne zagrożenie życia i zdrowia ludzi. Stawiamy więc pytania o bezpieczeństwo żywnościowe, ekologiczne, zdrowotne i cyfrowe oraz, jak nie rezygnując z postępu nie szkodzić planecie i życiu na niej?
Jeszcze przed stu laty ludzie uważali, że powietrze i woda to dobra niewyczerpywalne dane nam raz na zawsze. Przyroda była w dużej mierze traktowana jako swego rodzaju „przeciw- nik”, którego człowiek musi okiełznać. Rozwój techniki, który przyniósł ludzkości wiele dobra w różnych dziedzinach, nie tylko gospodarczych, jak np. zdrowie, czy kultura może również być używany przez jednego człowieka przeciwko drugiemu.
Ujarzmienie ognia i wykorzystywanie go do rozpraszania otaczającej człowieka ciemności, a tym samym uczynienia go bezpieczniejszym było jednym z najważniejszych wynalaz- ków. Wydawałoby się więc, że światło to samo dobro. A tak nie zawsze jest. Nie tylko tworzywa sztuczne zaśmiecają nasze pola, lasy, rzeki, morza i oceany. Zanieczyszczenie atmosfery sztucznym światłem jest niebezpieczne dla przyrody, w tym i dla człowieka. Podobnie jest z dźwiękiem, który może być uspokajającą muzyką, ale również hałasem, który płoszy zwierzęta i ptaki oraz szkodzi naszemu słuchowi. Dlatego podejmując na Kongresie zagadnienia zdrowia i bezpieczeństwa w różnym aspekcie organizatorzy zaproponowali temat zanieczyszczenia naszego otoczenia światłem i dźwiękiem.
Mówiąc o bezpieczeństwie nie sposób pominąć energetyki. Tu trzeba brać pod uwagę jej wytwarzanie (w tym nośniki) prze- syłanie, jak i racjonalne wykorzystanie. Tematowi temu będą poświęcone dwie sesje. Jedna dotycząca alternatywnych źródeł energii. W drugiej stawiamy pytanie: „Ile energii potrzebuje mieszkaniec planety, by godnie żyć na niej”. Sesje te organizują specjaliści, członkowie Stowarzyszenia Elektryków Polskich, które w 2024 r. zorganizowało IV Kongres Elektryki pod hasłem „Elektryka i cyfryzacja – Polska wobec wyzwań XXI w”. Dziś nie wyobrażamy sobie medycyny bez urządzeń technicznych. Wynalezienie przez Roentgena aparatu, dzięki któremu lekarz mógł zajrzeć – bez ingerencji skalpelem – do wnętrza ciała rozpoczęło rozwój diagnostyki, która jest wspo- magana coraz precyzyjniejszymi urządzeniami, za pomocą których oglądamy, co dzieje się w wewnętrznych organach człowieka. Umiemy więc rejestrować niewidoczne gołym okiem zmiany zwiastujące chorobę. Analiza uzyskiwanych obrazów umożliwia lekarzowi zapobieganie jej rozwojowi oraz leczenie. Odkrycie i opisanie przez fizyków wielu zjawisk zachodzących w świecie materii dało inżynierom podstawy do skonstruowa- nia skomplikowanych aparatów do rezonansu, tomografii, scyn- tygrafii itp. Ale to nie wszystko. Dziś lekarz ma urządzenia, dzięki którym wchodzi do naszych naczyń krwionośnych i serca, bada przepływy w naczyniach i w razie potrzeby udrażnia je, koryguje nieprawidłowości.
Operacje prowadzone na odległość, roboty, które wspomagają lekarza. Wszystkie te możliwości, jakie daje lekarzom technika wymagają od nich nie tylko wiedzy medycznej, ale umiejętności czytania obrazów, które uzyskują z urządzeń. Na sesji „Nowoczesne rozwiązania techniczne w diagnostyce obrazowej” chcemy zaprezentować rozwiązania techniczne i ich działania oraz zwrócić uwagę na umiejętności współpra- cy lekarza z fizykiem medycznym i inżynierem – „autorem” urządzeń technicznych. Nasze zdrowie zależy w dużej mierze od tego jak wcześnie zdiagnozujemy chorobę, na ile badania profilaktyczne zapobiegną przejściu jej w stan nieuleczalny.
Nasze bezpieczeństwo i zdrowie zależy także od stylu życia (aktywności fizycznej i umysłowej) oraz tego, co jemy. A to ostatnie od tego, co i jak uprawiamy i hodujemy. I nie chodzi tu o jakieś przejściowo modne diety. W panelu pt. „Bezpieczne żywienie: produkcja i obróbka żywności. Jak wyżywić świat nie niszcząc planety i życia na niej” jego uczestnicy spojrzą i na możliwości biodynamicznego rolnictwa i na właściwe przetwa- rzanie żywności. Poruszą sprawy z jednej strony ogromnego marnotrastwa pożywienia, a z drugiej zapobiegania głodowi panującemu na dużych obszarach Ziemii i konsekwencji tego stanu rzeczy.
Wszystkie działania ludzkie coraz bardziej wspiera dziś sztuczna inteligencja (AI – artificial inteligence). Nie wszyscy są nią zachwyceni. Wiele osób widzi w AI zagrożenia i to nie tylko w tym, że z czasem (i to może krótkim) zastąpi człowieka w wielu czynnościach, ale też będzie powodować wykluczenie z życia społecznego. Wielu ludzi, którzy z cyfryzacją stykają się w coraz większej liczbie miejsc, jak np. banki, czy urzędy czuje się zagubionych i przestraszonych. I nie jest to tylko problem psychologiczny, czy socjologiczny, ale także techniczny, doty- czący bowiem łatwości użytkowania. Rzecz więc w konstrukcji i oprogramowaniu przyjaznym zwykłemu śmiertelnikowi. O tym będą rozmawiać uczestnicy panelu „AI – pomocnik, czy wyrę- czyciel – wykluczenie cyfrowe”.
Żeby jednak cokolwiek wyprodukować niezależnie, czy to w fabryce, czy w warsztacie rzemieślniczym potrzebne są surowce i materiały, z których od wieków budujemy nasz materialny świat. Poświęcamy temu sesję „Materiały funk- cjonalne i konstrukcje”. Wspaniałe mosty, drogi bite, budowle, które przetrwały wieki, a także współczesne nam, strzelające wysoko w niebo szklane domy są zapisem historii przekształ- cania świata przez twórców techniki. Chcemy na nią spojrzeć przez pryzmat przeszłości i przyszłości, gdyż to wszystko, co dziś wznosimy i konstruujemy, jest możliwe dzięki temu, co dokonali nasi przodkowie. Byli to zarówno wielcy uczeni, od- krywcy praw natury oraz ci ,którzy korzystając z nich, tworzą coraz nowocześniejsze urządzenia i budowle – mali i wielcy twórcy cywilizacji.
Albert Einstein po ogłoszeniu swego słynnego wzoru E=mc2 , który znają nie tylko fizycy i technicy, ale nawet autorzy tek- stów piosenek stwierdził, iż to odkrycie równoważności energii i masy, ludzkość szybko nie wykorzysta w praktyce. Rzeczywi- stość jednak okazała się inna. A obecnie wyniki prac badaczy coraz szybciej stają się podstawą wdrożonych rozwiązań. Co o tym decyduje i dlaczego w Polsce tych wdrożeń, szczególnie w obszarze zaawansowanych technologii jest ciągle za mało? O tym będą dyskutować uczestnicy panelu „Zaawansowane technologie w przemyśle – możliwości wdrożenia”.
Większość zaawansowanych technologii, jakie trafiają do powszechnego, cywilnego zastosowania swoje początki wywodzi z badań prowadzonych w celach militarnych lub ostatnio z chęci podboju kosmosu. I jedne i drugie wywołują często kontrowersje i rodzą pytanie, po co prowadzić tak kosztowne badania, gdy brakuje pieniędzy na walkę z wieloma zagroże- niami na Ziemi. Uczestnicy panelu „Polska w przestrzeni – lotnictwo i kosmos” będą starali się zaprezentować korzyści, jakie ludzkość odniosła i będzie odnosić z badań kosmicznych.
Zmiany klimatyczne niezależnie, czy upatrujemy ich źródła w działalności człowieka, czy są wynikiem naturalnych proce- sów wymagają przygotowania do nich planety i jej mieszkań- ców i to nie tylko ludzi. Potrzeba na to ogromnych nakładów finansowych oraz bardzo trudnych zmian w organizacji funk- cjonowania społeczeństwa i jego struktur. Kiedy niemożność życia w wielu rejonach świata wywołana suszą, głodem i pro- wadzonymi tam wojnami osiągnie stan krytyczny, to nic nie powstrzyma masowych przemieszczeń ludności – cyklicznie powtarzających się w historii „wędrówek ludów”. Czy jesteśmy na nie przygotowani, czy wydaje się nam, że zakazy wsparte murami i drutami kolczastymi wystarczą? Dzieje ludzkości uczą, że nie. Jak więc w miarę naszych możliwości kształtować dalszy rozwój? Czy jest to jeszcze możliwe? Z pewnością ko- nieczne jest przygotowanie przyszłych pokoleń do tych zmian. W tej sytuacji bardzo ważnym, jeśli nie najważniejszym sta-je się problem edukacji. Dyskusja na temat kształcenia inżynie- rów, grupy zawodowej w bardzo dużym stopniu odpowiedzial- nej za rozwój jest prowadzona w wielu gremiach akademickich, biznesowych i oczywiście politycznych. Szkoda, że te ostatnie nie są chętne do słuchania głosów płynących ze świata nauki i techniki. Podejmując strategiczne decyzje trzeba patrzeć nie na sondaże, ale na długotrwałe skutki, często lekceważone. Jest to obecnie główny błąd wszystkich rządzących, niezależ- nie od opcji politycznej i miejsca, w którym sprawują władzę. Niebezpieczeństwa, ba nawet grożące Ziemi klęski (oby nie katastrofy) dostrzegają ludzie młodzi. Jedni protestują często gwałtownie, chcąc zwrócić uwagę na powagę sytuacji. Drudzy próbują coś zmieniać nie hamując rozwoju, tylko go spowol- niając lub ukierunkowując na tzw. zrównoważony rozwój. Żeby go realizować potrzebne jest etyczne spojrzenie na postęp techniczny i odpowiedzialność za niego inżynierów. I od tego zagadnienia chcemy rozpocząć VI SZIP i XXVIII KTP w wykła-
dzie wprowadzającym „Odpowiedzialność inżynierska”.
Zachęcając polskich inżynierów, nie tylko tych mieszka- jących w kraju, ale i tych spoza niego do udziału w VI SZIP i XXVIII KTP chcieliśmy, aby była na nim obecna jak najszersza reprezentacja twórców techniki. Wydarzenie to nie jest, bowiem zwykłą konferencją naukowo-techniczną na ściśle określony temat adresowany do grupy specjalistów. Organizatorzy tego wydarzenia, będącego kontynuacją tradycji spotkań polskich inżynierów sięgającej czasów zaborów chcą wywołać reflek- sje nad nowoczesnością wraz z jej pozytywami oraz negaty- wami. Stąd VI SZIP i XXVIII KTP zaczynamy od spraw etyki, jednocześnie pokazujemy, jakie możliwości stworzyła technika w badaniach genetycznych („Osiągnięcia terapii genowej wy- korzystujące badania naukowe i high-tech”).
Zwracamy więc uwagę na kwestię najważniejszą, jaką jest bezpieczeństwo człowieka, przyrody i całej planety, starając się choć w części odpowiedzieć na pytanie, jak je zapewnić w róż- nych obszarach ludzkiej działalności. Zdajemy sobie sprawę, że dotykamy niewielkiej części problemów. Uważamy jednak, że jest to obecnie bardzo ważne zadanie i mamy nadzieję, że w jego rozwiązanie włączy się znakomita część uczonych oraz inżynierów. To ich głos w sprawie przyszłości świata winien być brany pod uwagę przez decydentów politycznych.
Ewa Mańkiewicz-Cudny