W kwietniu 2025 r. minęła 150. rocznica urodzin (i 80. rocznica śmierci) Kazimierza Prószyńskiego. Jest uważany za jednego z największych polskich wynalazców. Nawet bracia Lumiere przyznawali, że Prószyński ich wyprzedził w konstrukcjach kamery, projektora (pleograf) oraz aeroskopu – pierwszej ręcznej kamery reporterskiej. Również Thomas Edison dał się wyprzedzić, oferując jedynie rozwinięcie fotoplastikonu w wielkiej szafie z okularem. Dziełem Prószyńskiego są pierwsze filmy na ziemiach polskich (także aktorskie!). Ale z pewnością nie był wynalazcą kina w ścisłym znaczeniu. Kino jest wynalazkiem zbiorowym społeczeństwa masowego oraz epoki przemysłowej. Jednocześnie na pomysł ruchomych obrazów wpadło wiele osób, w miarę przybywania możliwości technicznych, jak choćby wynalezienie przezroczystej błony światłoczułej przez Hannibala Goodwina w USA, przejęte przez Georga Eastmana, potentata przemysłu materiałów fotograficznych. Kino to jeden z ostatnich wielkich wynalazków „pozanaukowych”, tzn. nie poprzedzonych odkryciami naukowymi w laboratoriach na wysokim poziomie. Skonstruowanie kamery nie wymagało żadnych odkryć, tylko pomysłowości w budowie nowych układów mechanicznych. Ale dla porządku trzeba przyznać, że pionierem był Luis Le Prince, który zyskał pierwsze patenty, a pierwszy krótki filmik stworzył w Paryżu w 1888 r. I być może historia kina potoczyłaby się inaczej, gdyby Le Prince nie zniknął nagle w zagadkowy sposób dwa lata później, co do dziś nie zostało wyjaśnione. Prawdopodobnie utonął w Sekwanie.
Dzięki ręcznej kamerze kino stało się niemal od razu narzędziem i inspiracją animatorów przemysłu rozrywkowego zarabiających na płatnych pokazach, artystów szukających nowych środków wyrazu oraz oczywiście propagandystów. Już w czasie I Wojny Światowej kroniki frontowe stały się nośnym środkiem urabiania opinii publicznej. Przemysł filmowy już w latach 20. XX w. podjął błyskawiczną ewolucję techniczną. Ale prawdziwą rewolucją stało się dopiero kino cyfrowe w końcu lat 90. Zaczęło się od nowej serii Gwiezdnych Wojen „Mroczne Widmo” i filmu „Toy Story 2”. George Lukas rozpoczął stosowanie projektorów cyfrowych w 1999 r. w dwóch kinach w Los Angeles i Nowym Yorku. Równolegle rozwijała się technologia cyfrowych komórek. Pierwszym telefonem komórkowym z możliwością filmowania był Samsung SCH-V200, w 2000 r. I to był kolosalny przewrót. Komórka stała się ręczną kamerą z możliwością natychmiastowego odtwarzania. Można ją podłączyć do ekranu dowolnej wielkości. Dotąd prywatne filmowanie analogową kamerą ręczną 8mm było kłopotliwe – wymagało projektora, fachowego wywoływania, klejenia taśmy itd. Mało kogo to bawiło. Dziś każdy właściciel komórki może stać się twórcą filmowym i osiągnąć znacznie większy zasięg od Andrzeja Wajdy dzięki Internetowi. Zwróćmy uwagę, że nie istnieją znani z nazwiska pionierzy tej rewolucji. Dokonały jej tysiące twórczych inżynierów dzięki potędze przemysłu elektronicznego. Również w Polsce nieznany jest żaden „cyfrowy Prószyński”. Prawdziwy Kazimierz Prószyński był patriotą, konspiratorem i zmarł w 1945 r. w obozie Mauthausen-Gusen.
Zygmunt Jazukiewicz