Duże poruszenie wywołała opublikowana niedawno przez PAP depesza, w której minister cyfryzacji omawiał postępy we wdrażaniu w Polsce unijnych regulacji dotyczących sztucznej inteligencji. Pomimo tego, że z treści depeszy wynikało, iż minister mówił o pozycji lidera, nie tyle w kontekście wdrażania samej sztucznej inteligencji, ale raczej przepisów ją regulujących, to publikację zatytułowano: Krzysztof Gawkowski: Polska jest liderem we wprowadzaniu sztucznej inteligencji. Tytuł zrobił swoje – przez Internet przetoczyła się fala żartów i docinków pod adresem szefa resortu cyfryzacji i statusu technologicznego polskiej gospodarki. Żarty z ministra nie były uzasadnione, ale przesadne chwalenie się tempem wdrażania przepisów dotyczących sztucznej inteligencji też chyba nie jest dobrym pomysłem. Tym bardziej, że obecnie nie tylko nie jesteśmy liderem we wdrażaniu sztucznej inteligencji, ale mamy problem na znacznie niższym poziomie – czyli zdolności do absorbcji nowoczesnych technologii. Mam tutaj na myśli przede wszystkim cyfrowe umiejętności społeczeństwa. Niedawno opisywano wyniki ogólnopolskiego testu cyfrowych kompetencji, organizowanego przez Fundację Digital Poland. W przeprowadzonym już po raz czwarty teście udział wzięło ponad 17 tysięcy osób. Jak wyglądają te kompetencje? – Niestety nie jest dobrze. Nadal jest wiele obszarów, w których Polacy powinni postawić na rozwój i poszerzanie wiedzy. Uczniowie oraz dorośli, którzy przystąpili do czwartej edycji ogólnopolskiego testu cyfrowych kompetencji zdobyli w nim 50% – czytamy na stronie organizatora badań. Jak się okazuje, poziom osiągany przez Polaków w teście nie zmienia się od trzech lat, co oznacza, że stoimy w miejscu. Niepokoić mogą również umiejętności młodszych Polaków, mających przecież więcej do czynienia wytworami cyfrowej techniki. W teście dziewczynki poprawnie odpowiedziały zaledwie na 50% pytań, a chłopcy na 54% w zakresie wiedzy podstawowej i umiejętności informatycznych – dowiadujemy się z komentarza do wyników ankiety. Warto również podkreślić, że w wielu grupach najsłabsze wyniki osiągano w obszarze cyberbezpieczeństwa. Wyniki testu nie są niestety wielkim zaskoczeniem. Z danych Eurostatu z końca ub. roku, które opisywała m.in. Rzeczpospolita wynikało, że ponad połowa Polaków nie ma podstawowych umiejętności cyfrowych, co stawia nas w ogonie UE. Czy jest szansa na poprawę wyników? Wspomniany wcześniej minister Krzysztof Gawkowski zapowiedział przeznaczenie w najbliższych latach „setek milionów złotych” na programy podnoszenia cyfrowych kompetencji. I bardzo dobrze – będziemy kibicować. Pozostaje mieć nadzieję, że szybkość implementacji unijnych przepisów nie będzie jedynym, spektakularnym sukcesem Polski w dziedzinie sztucznej inteligencji.
Andrzej Arendarski, prezydent KIG