Na gali „Złotego Inżyniera” PT w Warszawskim Domu Technika w 2021 r. poznałem osobiście luterańskiego duchownego, ks. biskupa Waldemara Pytla, odbierającego tytuł Honorowego Złotego Inżyniera Przeglądu Technicznego. Wtedy uderzył mnie Jego optymizm, niezwykle mocno podbudowany fundamentem pragmatyzmu.
Zwykliśmy uważać, iż optymizm może mieć silne konotacje ze sferą wiary, zaś pragmatyzm już raczej z konkretnymi umiejętnościami i wiedzą. Podzieliłem się tym spostrzeżeniem z ks. W. Pytlem, który odrzekł, że „szufladkowanie” wiary oraz wiedzy i podjęcie próby, w postaci ich zwerbalizowania, na pewno nie należy do zadań łatwych. Najlepszą odpowiedzią są tu nasze życiowe wybory, innymi słowy ścieżki życiowe, po których się codziennie poruszamy. Tak właśnie było w Jego przypadku.
Gdy W. Pytel, po odbytych studiach teologicznych, jako młody pastor przyjechał pod koniec lat 80. XX w. do Świdnicy: Kościół Pokoju i jego otoczenie były w tragicznej kondycji – wspomina – świątynia, w której od dekad nie przeprowadzono żadnych prac, zaśmiecony i zarośnięty teren wokół, splądrowany cmentarz, niszczejące budynki, służące za mieszkania komunalne. Parafii odebrano wszystkie obiekty na Placu Pokoju, pozostawiając tylko kościół i plebanię. Przejęliśmy od miasta zniszczone budynki tego kompleksu luterańskiego. Kościół Pokoju był w bardzo złym stanie. Podobnie jak i inne obiekty. Nawiązaliśmy współpracę z Niemieckim Centrum Rzemiosła i Ochrony Zabytków w Fuldzie, które w połowie lat 90. ub. w. zrobiło pierwsze wstępne badania. Wspólnie z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika w Toruniu stworzyliśmy pierwszy polsko‑niemiecki projekt badawczy dotyczący konserwacji tego miejsca.
Projekt zawierał listę podstawowych potrzeb w dziedzinie sanacji luterańskich zabytków w Świdnicy, natomiast przed tymi, którzy chcieliby – wg wskazań tego projektu –przywrócić im dawną świetność, stanęły dziesiątki skomplikowanych zadań i trudnych spraw do rozwiązania. Wymagały one rozległej wiedzy, doświadczenia oraz żelaznej konsekwencji w podjętych postanowieniach, działaniu i zagwarantowania środków finansowych niezbędnych do zmaterializowania się programu renowacji.
Słabość przekuć w siłę
Na stronie internetowej UNESCOczytamy: Największe w Europie budowle sakralne o drewnianej konstrukcji szkieletowej, zostały wzniesione na Śląsku w połowie XVII w., w następstwie Pokoju Westfalskiego, regulującego kwestie religijne, ograniczone warunkami politycznymi i materiałowymi świadczą o poszukiwaniu wolności religijnej. (…) W wyniku nakazów narzuconych przez ówcześnie panującą austriacką monarchię Habsburgów, stawianie Kościołów Pokoju wymagało od budowniczych zastosowania pionierskich, kompleksowych rozwiązań konstrukcyjnych i architektonicznych, nigdy wcześniej nie praktykowanych, zwłaszcza na płaszczyźnie architektury drewnianej.
OtóżKościół Pokoju, którego ks. biskup W. Pytel jest od blisko 4 dekad gospodarzem, zbudowano w 1652 r., po zakończeniu 30-letniej wojny religijnej, na mocy edyktu króla Ferdynanda IV Habsburga, zezwalającego na wzniesienie świątyni luterańskiej pod 2 warunkami. Pierwszy, że zostanie wzniesiona jedynie z drewna i gliny. Drugi, że budowa będzie trwała nie dłużej niż 12 miesięcy. Śląscy rzemieślnicy wznieśli drewnianą konstrukcję szkieletowo-ryglową o maksymalnej rozpiętości, w tamtej epoce niemożliwą do wyliczenia. Powstał kościół o pionierskiej architekturze, będący dziełem sztuki pochodnym od zaistniałej wtedy sytuacji politycznej, jednocześnie stanowiący dowód silnego pragnienia wolności religii wyznawanej przez ewangelików.
Przekraczanie niemożliwego
Przez kilka ostatnich dekad udało się przeprowadzić gruntowną renowację świątyni poprzez m.in.: wymianę gontowego dachu, wzmocnienia ścian, restaurację ołtarza. Przeprowadzono też renowacyjne bramy wjazdowej, domu dzwonnika, domu stróża, liceum ewangelickiego, które wraz z kościołem tworzą wyjątkowy kompleks luterański. Fachowej konserwacji została poddana nie tylko 300-letnia ambona, ołtarz, loża Hochbergów i loże szlacheckie, czy empory. Renowacji poddano mechanizm organów i jego barokowy prospekt. Odnowiono ponad 30. drewnianych epitafiów, tarcz herbowych, cechowych, tablic pamiątkowych z XVII i XVIII w., tworzących unikatowy w skali Europy „Szlak Epitafiów”.
Udało się zrewitalizować kilkadziesiąt nagrobków i duży fragment muru cmentarnego. Zainstalowano nowoczesne systemy zabezpieczające zabytek. Szczególne znaczenie kulturowe ma też konserwacja 300-letnich biblii oraz wielu innych niezwykle cennych starodruków. Dom dzwonnika jest obecnie miejscem wystaw i spotkań, dom stróża zamieniono w kawiarnię. Dzwonnica, gdzie są 3 dzwony oraz nowe karyliony, stała się chętnie odwiedzaną galerią sztuki.
Kunszt i trud – uhonorowane
W efekcie tych wieloletnich prac Kościoły Pokoju w Świdnicyi w Jaworze zostały wpisane w 2001 r. na listę światowego Dziedzictwa UNESCO. Nasz wpis – zaznacza ks. W. Pytel – był pierwszą na liście UNESCO świątynią wzniesioną przez luteran oraz pierwszym wpisem zabytku na podstawie jego wartości nie tylko materialnych, ale również duchowych. W uzasadnieniu napisano m.in.: Kościoły Pokoju noszą wyjątkowe świadectwo rozwoju szczególnego rodzaju siły politycznej w dobie siedemnastowiecznej Europy, nasyconej ogromną duchową mocą i zaangażowaniem.
Podczas odbywającej się w Hali Stulecia we Wrocławiu konferencji pt. Miejsca Światowego Dziedzictwa na Dolnym Śląsku, bp W. Pytel wypowiedział w wykładzie „Przekraczanie niemożliwego” znamienne słowa: Marzenia, odwaga i determinacja pomogły nam ponad dwie dekady temu wpisać Kościół Pokoju na listę UNESCO, a naszym poprzednikom w XVII w. wybudować tę wspaniałą świątynię (…) Kościoły Pokoju stały się symbolami tolerancji i pokojowego współistnienia. Potwierdziły, że zasługują na Listę światowego dziedzictwa, na którą wpisuje się dzieła człowieka lub twory natury, które posiadają wartości uznane za unikatowe w skali świata.
Kościół Pokoju w Świdnicy znalazł się na prestiżowej i nobilitującej liście wraz z siostrzanym Kościołem Pokoju w Jaworze. Oba – przypomina bp W. Pytel – powstały w połowie XVII w., w tych samych okolicznościach, obwarowane tymi samymi zakazami, co wpłynęło na styl architektoniczny, w jakim zostały wzniesione.
Aktywna na niwie społecznej od samego początku w pokonywaniu tej niełatwej i czasami nawet dość wyboistej drogi ratowania unikatowych zabytków jest żona bp W. Pytla, z zawodu socjolog, z zamiłowania fotografka. Jestem niezwykle wdzięczny mojej żonie Bożenie, która sama, bez pomocy jakiegokolwiek biura, pisze wnioski, koordynuje projekty konserwatorskie, sesje naukowe, inicjuje warsztaty artystyczne i edukacyjne. Bez jej pomysłów i zaangażowania, Kościół Pokoju nie byłby tak rozpoznawalny:mówi ks. W. Pytel.
Warto było mieć marzenia w tym wypadku zaznaczone tak mocno pragmatycznym rytem. Pochodzący z Istebnej ks. W. Pytel w Bielsku-Białej ukończył technikum budowlane. I te lata spędzone na nauce przedmiotów teoretycznych i uczestnictwie w praktykach na budowach, okazały się nieodzowne w spełnianiu misji ratowania zabytków o wyjątkowym znaczeniu dla kultury Dolnego Śl.
<ram> Ten rodzaj budownictwa, zwany szachulcowym, charakteryzuje się typem ściany szkieletowej drewnianej wypełnionej gliną wymieszaną z sieczką, trocinami lub wiórami. Stąd też charakterystyczny wizerunek tego rodzaju budynków otynkowanych na biało z ciemnymi od dziegciu belkami, ułożonymi w kratownicę z ukośnymi zastrzałami. <ram>
Nie można pominąć społecznego, wręcz pozytywistycznego wątku, w tej pasjonującej historii, jak z niemożliwego stworzyć coś tak wartościowego pod względem kulturowym i moralnym, chroniąc jednocześnie pamięć przyszłych pokoleń i kreować zarazem miejsce bardzo atrakcyjne pod względem turystycznym dla współczesnych. – Na początku nie mieliśmy wiedzy dotyczącej ratowania zabytków – mówi bp W. Pytel – dziś możemy dzielić się doświadczeniem z innymi.
Za swą wieloletnią działalność i wybitne osiągnięcia na niwie ochrony zabytków, upowszechnia kultury oraz zasługi dla edukacji otrzymał wiele nagród i wyróżnień. Uhonorowany został m.in. przez Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków w RP nagrodą im. ks. prof. Janusza Pasierba „CONSERVATOR ECCLESIAE” właśnie za osiągnięcia w dziedzinie ochrony zabytków. Ks. bp W. Pytel, zwierzchnik diecezji wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce – został też uhonorowany za pracę na rzecz rewitalizacji Kościoła Pokoju w Świdnicy, nagrodą im. A. Gieysztora. Kapituła nagrody pod przewodnictwem prof. A. Rottermunda przyznała nagrodę za: ponad trzydziestoletni wysiłek na rzecz ocalenia, rewitalizacji i przywrócenia świetności kwartałowi luterańskiemu wraz z Kościołem Pokoju w Świdnicy – miejscem Światowego Dziedzictwa UNESCO” (…) Dzięki niezwykłej determinacji ks. Pytla świdnicki kościół ewangelicko-augsburski jest dziś pomostem symbolizującym ciągłość dziejów Śląska mimo tragedii XX w. i miejscem dialogu polsko-niemieckiego, ważnym w procesie pojednania narodów.
Ks. W. Pytel zaznacza, iż jego radość jest związana z faktem, że tak wiele osób przez tak wiele lat, z takim ogromnym zaangażowaniem, wspierało go i wspiera w jego zabiegach w dziele sanacji sacrum w Świdnicy. Dzięki tym ludziom nadano mu integralny charakter. I dzięki nim niemożliwe stało się jednak możliwe, a sam wpis na listę UNESCO ma już znaczenie symbolu. Splotły się tu nierozerwalnie ze sobą marzenia, odwaga i determinacja: – Nie wiem, czy sam miałbym odwagę pomyśleć, że nasz obiekt mógłby aspirować do tej prestiżowej listy. Wtedy jeszcze nie śmiałem wierzyć, że mało znany barokowy kościół mógłby znaleźć się w sąsiedztwie Luwru czy Akropolu. Nasz wpis był pierwszą na liście UNESCO świątynią wzniesioną przez luteran oraz pierwszym wpisem zabytku na podstawie jego wartości nie tylko materialnych, ale również duchowych.
W uzasadnieniu UNESCO napisano m.in.: Kościoły Pokoju noszą wyjątkowe świadectwo rozwoju szczególnego rodzaju siły politycznej w dobie siedemnastowiecznej Europy, nasyconej ogromną duchową mocą i zaangażowaniem. Ten zapis jest zarazem szczególnym hołdem złożonym sile ducha i wiary, wyrażonej przesłaniem, iż trzeba ocalić bezcenne wartości kulturowe od zatraty i pieczołowicie chronić je w naszej pamięci, gdyż ona jest skarbnicą naszej tożsamości.
Duże prace konserwatorskie mogły zostać zrealizowane dzięki wsparciu Europejskiego Obszaru Gospodarczego – Norwegia, Islandia, Liechtenstein oraz europejskich środków z Programu „Infrastruktura i Środowisko”. Co roku parafia składa też wnioski do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pozyskując środki na dalszą konserwację wnętrza kościoła Pokoju. |
Marek Bielski