W uroczystej premierze książki Motyl w środku zimy. W poszukiwaniu niestraconego czasu Krystyny Woźniak-Trzosek, zorganizowanej 29.06.22 w warszawskiej kulturotwórczej restauracji Florian Ogień i Woda, wzięło udział kilkadziesiąt osób, a wśród nich m.in. reprezentujący różne opcje polityczne ministrowie resortów „okołogospodarczych” oraz twórcy kultury!
Uczestników spotkania powitały – sprawczyni tego zamieszania i Magdalena Koperska, prezes zarządu, redaktor naczelna Wydawnictwa Anagram Sp. z o.o. Zapowiedział i fragmenty książki przeczytał Andrzej Frajndt, wokalista grupy „Partita”.
Krystyna Woźniak-Trzosek, absolwentka obchodzącego 100-lecie LO im. Tomasza Zana w Pruszkowie, po studiach na Uniwersytecie Warszawskim uczyła w nim języka polskiego. W 1996 r. – po redagowaniu angielskojęzycznego miesięcznika – założyła Oficynę Wydawniczą „Rynek Polski” wydającą również w języku angielskim magazyn ekonomiczny „Polish Market”. Promował w świecie (był dostępny w placówkach dyplomatycznych i handlowych) największe osiągnięcia polskiej gospodarki, nauki i kultury. Zasłynął też z rankingu ekonomicznego „Perły Polskiej Gospodarki” przyznawanego od 2002 r. (najpierw podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy, a następnie na Zamku Królewskim w Warszawie). Specyficznego, bo w opracowanej przez profesorów SGH punktacji liczyły się nie tylko przychody firm. Następnie jego liczne kategorie poszerzono o „Perły Honorowe”, wręczane za wybitne osiągnięcia w dziedzinie nauki, kultury, krzewienia wartości patriotycznych i społecznych, a później także innowacji i ekologii. Laureatów wybierała Kapituła, w której skład wchodził m.in. prof. Jerzy Buzek. Wśród laureatów byli m.in. Jerzy Maksymiuk, Janusz Strobel, Zbigniew Namysłowski, Katarzyna Gaertner i Stan Borys. Krystyna Woźniak-Trzosek wielu z nich inspirowała do twórczej pracy, jak np. Włodka Pawlika, jedynego polskiego laureata „muzycznego Oscara” – słynnej amerykańskiej nagrody Grammy, który za jej podszeptem zaaranżował na jazzowo kilka utworów Stanisława Moniuszki. Wykonał je na Gali „Polish Market”, a w 2019 r. – Roku Moniuszki z okazji 200-lecia jego urodzin – wydał płytę „Pawlik/Moniuszko – Polish Jazz”!
Docenieniem pracy autorki jest m.in. Złoty Krzyż Zasługi, przyznany za wkład w promocję Polski jako redaktor naczelnej „Polish Market” i BENITO MERITO – specjalne wyróżnienie przyznawane obywatelom polskim i obcych państw za działalność wzmacniająca działalność Polski na arenie międzynarodowej.Europejskie Forum Właścicielek Firm przyznało jej tytuł „Kobiety Wybitnej”.
Na początku 2020 r. „Polish Market” został sprzedany i… przestał się ukazywać. Przyleciał koronawirus i ogłoszono lockdown! Krystyna Woźniak-Trzosek zaczęła się zastanawiać, co zrobić w pięknym dużym domu, otoczonym dużym pięknym ogrodem. I jesienią 2020 r. zaczęła pisać książkę. Mówi o tym: – Kiedyś chciałam zatrzymać czas i zaczęłam tworzyć zapiski wspomnień, przeżyć, wydarzeń, moich przemyśleń. Najstarsze są z roku 1977 (…) Przez wiele lat zbierałam zdjęcia, pamiątki, odznaczenia, medale, pochwały, a gdzie jest moje życie?
Choć autorka książkę zadedykowała swoim dzieciom i wnukom, aby pokonywały dzielnie wszystkie życiowe zakręty, aby znalazły zawszę kroplę miodu w chaosie życia, to powinni po nią sięgnąć również ciekawi tego co przeszliśmy niedawno i ciut wcześniej. Bo ta książk jest o tych przemianach i transformacjach, zachodzących zarówno w życiu jednostki, jak i całego naszego społeczeństwa zwłaszcza po 1989 r.
Prof. dr hab. inż. Andrzej Wiszniewski w liście adresowanym do autorki napisał:– Ta książka to nie tylko opis drogi wiodącej Autorkę od skromnego stanowiska nauczycielki szkolnej do gabinetu redaktora naczelnego (…) Na tej drodze było mnóstwo znakomitych sukcesów, było wielu ogromnie interejsujących ludzi: polityków, artystów, duszpasterzy, uczonych, tytanów medycyny i wielu innych. Na tej drodze była ogromna praca i nieustanne napięcie nerwowe. To wszystko czyni z tej książki ciekawy dokument współczesnych czasów. Ale dla mnie największą zaletą tych stronic jest refleksyjność. Jest to nieustające zastanawianie się Autorki nad kontekstem opisywanych zdarzeń.
A dla mnie – wszak autorka jest polonistką – jest nią również składnia zdań, słownictwo i odnoszenie się do klasyków!
Autorka doprecyzowuje: – Książka jest pisana w formie dziennika – to pewien rodzaj kroniki naszych czasów, gdzie oczywiście są elementy autobiograficzne, po które sięgam dość często – są związane z powrotem do ważnych rzeczy związanych z naszą historią, kulturą, obyczajowością. Także są w niej wydarzenia ekonomiczne, społeczne, polityczne.
Wspaniała atmosfera niezapomnianego wieczoru autorskiego, to oczywiście zasługa Gospodyni, jej Gości, z którymi można było swobodnie porozmawiać i miejsca spotkania.
Jerzy Bojanowicz