Miesięcznik Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT

30. edycja plebiscytu Złoty Inżynier
Baner poziomy

Od inżyniera do działacza gospodarczego

Honorowy Inżynier Marek Kłoczko, jak przystało na laureata tak zaszczytnego tytułu, należy do osób cechujących się wieloma umiejętnościami. Dzisiaj jest powszechnie znany przede wszystkim jako aktywny działacz Krajowej Izby Gospodarczej (KIG), w której jest obecnie prezesem i dyrektorem generalnym Izby.

Jest absolwentem kilku uczelni. Wykształcenie inżynierskie zdobył na Politechnice w Budapeszcie (1976), specjalizując się w technologii półprzewodników. Później był dyplom zdobyty na Wydziale Ekonomiki Produkcji Szkoły Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie (1979). Kształcił się także w kierunku nauczycielskim, ma w swoim CV doświadczenie z pracy w szkole jako nauczyciel, a także w zakresie promocji i raczkującego wówczas marketingu.

Pracę zawodową rozpoczął po powrocie do kraju po studiach na Węgrzech w zakładach CEMI – TEWA na warszawskim Służewcu (Naukowo-Produkcyjne Centrum Półprzewodników Fabryka Półprzewodników TEWA – polskie przedsiębiorstwo produkujące mikroelektronikę zlikwidowane w 1994 r.)

Następnie, w latach 1987–1990 pełnił funkcję dyrektora Warszawskich Zakładów Telewizyjnych. Od 1991 do 1993 był posłem I kadencji Sejmu RP wybranym z listy Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. Po jej rozłamie należał do klubu poselskiego Polski Program Gospodarczy (tzw. Duże Piwo), gdzie wraz z posłami Kongresu Liberalno-Demokratycznego współtworzył klub Polski Program Liberalny. Występował jako ekspert w znanym i popularnym niegdyś programie „Plus Minus”.

Po związaniu się z KIG zarządzał polskim udziałem na Expo 2000, wystawie światowej, która odbyła się w 2000 r. w Hanowerze w Niemczech. Był też komisarzem generalnym polskiej sekcji Expo 2005 – kolejnej wystawy światowej, zorganizowanej w japońskiej prefekturze Aichi. W 2015 r. został powołany na wiceprezesa europejskiego zrzeszenia Eurochambres, Europejskiego Związku Izb Przemysłu i Handlu założonego w 1958 r. i zrzeszającego 32 narodowe organizacje członkowskie. Laureat był też tłumaczem przysięgłym języka węgierskiego, darzy ten kraj sentymentem i ma w tym kraju do dzisiaj wielu przyjaciół.

Zacznijmy jednak od początku, a w zasadzie – biorąc pod uwagę ów aspekt węgierski – od końca. Jest 1969 r. Młody maturzysta zdecydował się zdawać na Politechnikę Warszawską. A tutaj okazało się, że zaistniała możliwość podjęcia studiów na Węgrzech. Rzecz tylko w tym, że trzeba było niemal natychmiast podjąć decyzję. Telefonów wówczas – starsi pamiętają, a młodzi i tak nie uwierzą – nie było, zatem konsultacja decyzji z rodzicami nie była możliwa. Pociąg do Augustowa jechał wówczas 9 godzin (jeżeli nie było spóźnienia), a do Budapesztu 14. Decyzja zatem szybko zapadła i po roku nauki trudnego języka podjął studia na Budapesti Műszaki Egyetem (Politechnice Budapeszteńskiej).

Po powrocie do kraju, z racji zdobytej specjalizacji rozpoczął pracę w zakładach CEMI w Warszawie. Warto przypomnieć, że zakłady te produkowały elementy dyskretne (diody i tranzystory, najpierw germanowe, a później krzemowe, bipolarne układy scalone (TTL), unipolarne układy scalone (CMOS), w tym układy mikroprocesorowe jak polską wersję 8-bitowego mikroprocesora Intel 8080 o nazwie MCY7880 oraz pamięci i układy kalkulatorowe itp. Podzespoły te wykorzystywano w przemyśle krajowym.

Jako fachowiec inż. Kłoczko szybko awansował. Został kierownikiem produkcji płytek analogowych. Jego wiedza i kompetencje inżynierskie zaowocowały kilkoma uzyskanymi Świadectwami Racjonalizatorskim. Warto wspomnieć o kilku z nich. Jest bowiem współautorem projektu pt. „Zmniejszenie awarii niszczących wykrojniki Pat 547 i Pat 621 – wyeliminowanie pracochłonności związanej z poawaryjną naprawą wykrojników” (1977) i świadectwa pt. „Zmiana technologii suszenia płytek na linii K – 5 po operacji „odtlenienia i mycia płytek przed epitaksją” (1979).

Niestety, jak to w życiu często bywa, pojawiły się – nazwijmy to eufemistycznie – napięcia w firmie i dla własnego spokoju, ale też sprostania nowemu wyzwaniu zawodowemu, inż. Kłoczko w 1987 r. przeszedł do Warszawskich Zakładów Telewizyjnych (WZT), gdzie pracę rozpoczął jako z-ca dyrektora Zakładów Telewizyjnego Sprzętu Profesjonalnego. Wkrótce objął funkcję dyrektora Zakładów, które następnie przekształciły się w firmę „Elemis” – i też tu warto dodać, że pomysł ze zmianą nazwy był inicjatywą marketingową inż. Kłoczki. Tej firmie (zakładom) warto poświęcić kilka słów więcej. Zajmowały się one produkcją kamer telewizyjnych. Wyposażały w niezbędną dla nagrywania i transmitowania technikę nie tylko studia Telewizji Polskiej, ale też w zasadzie cały ówczesny blok wschodni. Warszawskie Zakłady Telewizyjne były potentatem. Pierwszym telewizorem w nich produkowanym była Wisła z 1956 r., a linie produkcyjne opuściło aż 27 modeli telewizorów, co jak na tamte czasy mogło imponować.

Wróćmy jednak do losów naszego Laureata. Wpływ na nie wywarła historia. Najpierw okazało się, że opracowana przez niego koncepcja niezbędnych zmian służących rozwojowi zakładów nie zyskała wsparcia. Wkrótce też nastąpił koniec gospodarki nakazowo-rozdzielczej i nastąpiła transformacja ustrojowa, przede wszystkim za sprawą fundamentalnych reform zmieniających całkowicie naszą gospodarkę. Zmiany nastąpiły także w życiu naszego Laureata, który mając tak ciekawą przeszłość zawodową, wymierne dokonania i bogate doświadczenie, związał się z Krajową Izbą Gospodarczą, w której działa do dziś.

Janusz M. Kowalski

Marek Kłoczko HONOROWY ZŁOTY INŻYNIER 2023