W obecnym, gorącym politycznie, momencie o przedsiębiorczości w Polsce nie mówi się zbyt wiele, dlatego warto wspomnieć że w dniach 13–19 listopada br. obchodzony był kolejny Światowy Tydzień Przedsiębiorczości. Ten ustanowiony w 2008 roku międzynarodowy projekt ma na celu promowanie „świadomego rozwoju, aktywnej postawy wobec życia i podejmowania biznesowych inicjatyw”. Kiedy tu i ówdzie „świętowano” tydzień przedsiębiorczości, delegacja kilkudziesięciu polskich przedsiębiorców pod auspicjami KIG uczestniczyła 14 listopada w niemniej ważnym wydarzeniu – Europejskim Parlamencie Przedsiębiorstw. Jest to to cykliczne wydarzenie, zainicjowane w 2008 r. przez Eurochambres (Stowarzyszenie Europejskich Izb Przemysłowo-Handlowych), odbywające się co roku w sali obrad Parlamentu Europejskiego. Ideą przedsięwzięcia jest oddanie na jeden dzień głosu w Europarlamencie przedsiębiorcom – liczba uczestników Parlamentu Przedsiębiorstw odzwierciedla liczbę europarlamentarzystów. Wydarzenie jest okazją do wyrażenia opinii na temat stanowienia unijnego prawa, dyskusji z przedstawicielami Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej, nawiązania kontaktów z przedsiębiorcami z innych krajów UE i poznania ich punktu widzenia na wiele wspólnie doświadczanych problemów. Jest też szansą na skonfrontowanie (w obecności wysokich urzędników UE) – często górnolotnych i bardzo ambitnych idei unijnych instytucji w obszarze gospodarki i przedsiębiorczości – z opiniami przedsiębiorców, którzy na co dzień odczuwają efekty tworzonych w Brukseli regulacji. W tym roku – a była to już 6.edycja – dyskusja obejmowała trzy kluczowe obszary: umiejętności, energia oraz handel międzynarodowy. Są to obszary, w których – jak wiadomo – UE jest bardzo aktywna i wokół których zrodziło się wiele europejskich projektów, czy programów. Jak wygląda ich realizacja z punktu widzenia europejskich przedsiębiorców? Nie najlepiej – tak przynajmniej wynika z przeprowadzonych w trakcie Europejskiego Parlamentu Przedsiębiorstw głosowań. Przytoczę kilka przykładowych rezultatów: 87% przedsiębiorców uważa, że ambitne cele Europejskiego Zielonego Ładu doprowadzą do zaostrzenia konkurencyjności dla przedsiębiorstw z UE na rynku światowym; 93% stwierdziło, że jednolity rynek nie jest wystarczająco zintegrowany, aby ich firma mogła działać i swobodnie konkurować; 86% uważa, że główne zmiany wprowadzone przez transformację ekologiczną i cyfrową nie są odpowiednio odzwierciedlone w programach nauczania i szkolenia zawodowego; 91% uważa, że trudniej niż 5 lat temu pozyskać kadrę o odpowiednich kompetencjach. Europejscy przedsiębiorcy zaapelowali w trakcie obrad o skuteczniejsze zwalczanie chronicznych niedoborów siły roboczej przez podnoszenie i przekwalifikowywanie europejskiej siły roboczej, poszukiwanie trwałych rozwiązań kryzysu energetycznego oraz umożliwienie przedsiębiorstwom, w szczególności MŚP, czerpania korzyści wynikających z zawartych w ramach UE umów handlowych. Na ile te apele odniosą skutek i zmotywują do bardziej aktywnych działań UE w tych obszarach? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że dotychczasowe tempo działań UE w wielu krytycznych dla europejskiej gospodarki przedsiębiorców obszarach (jak chociażby wspomniane powyżej) jest o wiele za wolne, aby sprostać coraz poważniejszym problemom, przed którymi staje Europa. Jestem jednak, że wiele z tych problemów dałoby się dużo skuteczniej i szybciej rozwiązać, gdyby głos europejskich przedsiębiorców był słuchany nie tylko raz do roku.
Andrzej Arendarski, prezydent KIG