Współpraca Stowarzyszenia Wspierania Techniki Polskiej (SWTP) i Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT (FSNT-NOT) zaowocowała powstaniem PrizeCharger – platformy turniejowej, umożliwiającej organizację turniejów z zakresu różnorodnych dziedzin inżynieryjno-technicznych. Pomysłodawcą i spiritus movens projektu jest Kamil Wójcik, Wiceprezes FSNT-NOT, którego postanowiliśmy zapytać o sam projekt, jak i najbliższą edycję turnieju, która będzie poświęcona komputerom osobistym z lat 80. i 90. oraz początkom AI. Tym bardziej, że turniej odbędzie się bardzo niedługo, bo już w maju tego roku.
Panie Kamilu, bardzo nam miło rozmawiać z pomysłodawcą tej niesamowitej idei. Chcielibyśmy spytać, oczywiście, czym jest PrizeCharger? I o co w nim tak naprawdę chodzi?
PrizeCharger to „po prostu” platforma turniejowa dla wszystkich pasjonatów dziedzin inżynieryjnych i technicznych. Jednak historia i idea stojące za pomysłem są duże głębsze i wynikają ze zmian otaczającego nas świata, podejścia do nauki, a także potrzeb.
Wszyscy mamy świadomość, że rozwój i innowacje uzależnione są w dużej mierze od poziomu wykształcenia społeczeństwa. I tu napotykamy pewien problem: tradycyjna edukacja oparta na sztywnej metodyce i relacji wykładowca-uczeń lub student wymaga od uczniów i studentów sporego samozaparcia, dużej ilości samodzielnej nauki i jest, przede wszystkim, niesłychanie długotrwała.
Dlatego zastanawiałem się w jaki sposób zmotywować każdego z nas, niezależnie od wieku, do kształcenia się. I to szczególnie w dziedzinach technicznych, ponieważ technologia rozwija się obecnie w oszałamiającym tempie i to, co było aktualne i nowatorskie 10 lat temu, teraz potrafi trącić myszką.
Wszyscy obserwujemy też zmiany w podejściu do edukacji, na przykład powstawanie platform edukacyjnych firmowanych przez znane uczelnie oraz instytuty, udostępniających zaawansowane kursy. Edukacja zdecydowanie nabiera tempa i coś z tym trzeba było zrobić. I tak narodził się PrizeCharger.
Czy to znaczy, że PrizeCharger jest platformą edukacyjną?
Ależ skąd! A właściwie „nie tylko”. Wiele ogólnodostępnych prac donosi, że najlepiej uczymy się przez zabawę i doświadczenie, kiedy oddajemy się naszym pasjom. I tym właśnie ma być PrizeCharger. Ma uczyć przez zabawę. I to dobrą zabawę.
Popatrzmy na popularne teleturnieje. 1 z 10 prowadzony przez Tadeusza Sznuka przyciąga 1–2 mln widzów, Milionerzy Huberta Urbańskiego mają 1,5–4 mln odbiorców. To pokazuje, że lubimy turnieje, których uczestnicy są mądrzy i błyskotliwi. Z których możemy się czegoś dowiedzieć, a także sprawdzić swoją wiedzę.
A gdyby tak zorganizować teleturniej dla pasjonatów dziedzin inżynieryjnych i technicznych. I dodatkowo dać im wsparcie w postaci materiałów, webinarów, możliwości dokształcenia się? Każdy mógłby zostać co najmniej półfinalistą! A co ważne, wygraliby na tym dokładnie wszyscy.
I to właśnie jest PrizeCharger? Bo brzmi bardzo interesująco.
Tak, to podstawowa idea stojąca za PrizeChargerem. Chciałbym, żeby to byłaplatforma, na której można rozegrać dowolny turniej odpowiadający na potrzeby edukacyjne i aktualne trendy. Jak np. obecnie sztuczna inteligencja. Chciałem też, żeby formuła turnieju była określona i uporządkowana. Dająca uczestnikom poczucie bezpieczeństwa i pewności, że zostanie laureatem turnieju ma znaczenie i pozwala utorować nowe ścieżki w życiu. Jak olimpiady tematyczne w liceum, czy technikum, tylko na nieco bardziej ogólnym poziomie.
Fascynujące! Porozmawiajmy jednak przez chwilę o konkretach. Czyli o planach bliższych i dalszych.
Dopiero zaczynamy – właśnie rozpoczęły się zapisy na pierwszą edycję turnieju. Mam jednak nadzieję, że nie tylko rozpoczniemy z rozmachem, ale postaramy się, aby kolejne edycje turnieju były coraz lepsze. Przecież turniej i projekt z pewnością będą ewoluować i stawać się coraz ciekawsze.
Zapraszam wszystkich na naszą stronę prizecharger.com, stronę turnieju pccon.prizecharger.com i Social Media. Podajemy tam informacje dotyczące zakresu i harmonogramu turnieju. Można też kontaktować się z nami przez np. fanpage PrizeCharger na Facebooku.
Przyznaję, że projekt jest ambitny. Realizujecie go wyłącznie własnymi siłami?
Chciałbym, żeby do projektu włączyło się jak najwięcej organizacji i uczelni. Udało mi się już przekonać do współpracy FSNT-NOT, Urząd Patentowy RP, Konferencję Rektorów Polskich Uczelni Technicznych (KRPUT) i NOT Informatyka, które zostały partnerami strategicznymi projektu. Dołączyły do nas także Politechnika Poznańska, jako partner naukowy oraz Stowarzyszenie Elektryków Polskich (SEP) i Muzeum Elektroniki – jako partnerzy pierwszej edycji konkursu.
Z naszego punktu widzenia to niezwykle ważne, ponieważ chcemy postawić na rzetelność wiedzy i zapraszać do tworzenia pytań konkursowych i obejmowania projektu patronatem właśnie uczelnie, firmy i instytucje oraz pracujących w nich ekspertów.
To znakomicie! Jakie są zatem dalsze plany dla PrizeCharger?
Mamy bardzo duże ambicje i chcemy aby śladem Polski poszły na początek kraje Europy. Dlatego mamy już w planach rozmowy z naszymi sąsiadami, aby rozwinąć PrizeCharger na większą skalę.
Dziękuję za tę fascynującą rozmowę. Życzę powodzenia, bo z pewnością będziemy śledzić losy projektu.
Dziękuję również i mam nadzieję, że nasze przedsięwzięcie wniesie dużo pozytywnych zmian w dziedzinie edukacji i technologii.