Projekt Xanadu nie zawiódł podczas próby stworzenia HTML-a. HTML jest dokładnie tym, czemu próbowaliśmy ZAPOBIEC – ciągle zrywającym się linkom, prowadzącym tylko w jedną stronę, cytatom, nieodwołującym się do źródeł, brakowi zarządzania wersjami, brakowi zarządzania prawami.
Takimi słowami Ted Nelson twórca terminu „hipertekst” dystansuje się względem sieci WWW, która – jak by jej nie oceniał – stanowi jednak faktyczną, nawet jeśli uproszczoną realizację jego konceptu stworzonego jeszcze w roku 1960. Przyjrzyjmy się zatem jak według naszego wizjonera MIAŁ prawidłowo wyglądać World Wide Web.
POZA LINEARNOŚĆ
Hipermedialność i nielokalność dostępnych współcześnie treści stanowi, od ponad dwóch dekad, zjawisko na tyle oczywiste, że przeważnie się nad nim nawet nie zastanawiamy. Zdążyło dorosnąć cale pokolenie, które nie zna już właściwie innego świata. W perspektywie całej historii ludzkości obecna sytuacja jest jednak czymś zdecydowanie niezwykłym.
Przez wiele wcześniejszych tysiącleci liniową strukturę większości odbieranych przez nas przekazów narzucała sama natura ludzkich języków, które uznać można za rodzaj transmisji szeregowej. Wynalazki pisma i druku miały fundamentalne znaczenie kulturotwórcze, ale zmieniały jedynie sposób notacji, zastępując fonemy grafemami, co uwalniało komunikaty od ulotności, pozwalając na ich propagację poprzez czas i przestrzeń, odwzorowywało jednak w nowej postaci liniowość wywodzącą się jeszcze z języka mówionego.
FILOZOF I TWÓRCA HIPERTEKSTU
W latach 60. XX w. Ted Nelson mógł nazywać siebie filozofem, nie tylko z racji zdobytego formalnie wykształcenia, ale również dlatego, że kwestionował oczywistość i niezmienność zastanego stanu rzeczy. Istniały już, co prawda protohipertekstowe zalążki nowego paradygmatu prezentowania informacji: spisy treści, indeksy tematyczne, przypisy, cytaty i odsyłacze, a nawet całe nieliniowe powieści eksperymentalne oraz tekstowe gry paragrafowe, ale jedynym wcześniejszym pomysłem technologii wprowadzającej zupełnie nowy poziom funkcjonalności i wyręczającej człowieka w pracochłonnym poruszaniu się po fizycznie rozległych zbiorach danych był pochodzący z 1945 r. analogowy system Memex, będący jednak konceptem czysto teoretycznym, wykraczającym poza możliwości ówczesnego stanu techniki. Oprogamowanie Xanadu byłoby zaś, jak najbardziej możliwe, do faktycznego napisania i uruchomienia.
CZYM MIAŁ BYĆ INTERNET
Pomimo utyskiwań Nelsona istniejące WWW nie odbiega wcale tak bardzo od jego pierwotnego pomysłu. Teksty, rysunki, mapy itp. mogą zawierać łącza prowadzące do innych materiałów, możliwe jest zagnieżdżanie jednych dokumentów wewnątrz innych oraz agregowanie treści pochodzących z różnych źródeł za pomocą języków skryptowych uruchamianych po stronie serwera.
Zasadnicze różnice sprowadzają się do faktu, że wedle jego oryginalnego pomysłu możliwe miało być: przeglądanie wcześniejszych wersji każdego dokumentu (taką funkcjonalność udostępnia interfejs Wikipedii), istnieć miał mechanizm pozwalający na osadzenie w hipertekście fragmentów innych dokumentów, przy czym transkluzja taka funkcjonowałaby jednocześnie jako obustronnie łączący je odsyłacz (w przyszłych wersjach HTML-a rozważa się faktyczne udostępnienie podobnego narzędzia), gwarantując jednocześnie autorom wszystkich wykorzystanych prac odpowiednie wynagrodzenie dzięki obsłudze mikropłatności. Niestety, realizacja części z tych pomysłów wymagałaby zapewne zaangażowania dodatkowych serwerów pośredniczących i przechowywania informacji w złożonych bazach danych.
FATUM XANADU
Nazwa chińskiego miasta „Xanadu” jest nieoficjalnym określeniem poematu Chan Kubiłaj autorstwa Samuela Taylora, zaś jej wybór, stanowić miał hołd oddany dziełu poety, wybitnemu chociaż nigdy nieukończonemu. Wedle słów samego autora powstał on jako zapis pięknego snu, w którego pełnym zanotowaniu przeszkodził mu jednak niespodziewany gość. Dwa wieki później, podobny los stał się niestety udziałem również jego programistycznego imiennika.
POTOMSTWO Z LINII BOCZNEJ
Oprogramowanie systemu Xanadu nigdy nie zostało ukończone, jego idea również nie doczekała się nigdzie pełnego ucieleśnienia. Stała się jednak inspiracją dla wielu innych rozwiązań, które w następnych dekadach zrewolucjonizowały nasz świat i ukazały jak ogromny potencjał tkwił w pomyśle Nelsona.
Opracowany w 1969 r. GML, ustandaryzowany następnie jako SGML stanowi uniwersalny system deklarowania języków opartych na zbiorach znaczników, w ramach którego stworzono między innymi język dokumentów hipertekstowych HTML. Uproszczona wersja SGML-a – XML jest natomiast powszechnie wykorzystywanym narzędziem definiowania struktur danych.
PRZYCZYNY PORAŻKI
Ted Nelson usiłował opracować od zera kompletny, doskonały system, kładąc przy tym ogromny nacisk na jego logiczną strukturę i wewnętrzną spójność. Zaowocowało to komplikacją projektu, wysokimi wymaganiami sprzętowymi odnośnie obsługującej go infrastruktury i ogromną liczbą roboczogodzin programistów niezbędną dla jego ukończenia. W warunkach ograniczonego dostępu do funduszy oznaczało to ciągłe przeciąganie się prac, zaś w momencie pojawienia się konkurencyjnej sieci WWW, dalsze jego rozwijanie okazało się bezcelowe dla większości potencjalnych użytkowników i inwestorów.
Zwycięstwo odniosły rozwiązania teoretycznie suboptymalne, zdolne jednak w praktyce zaspokajać potrzeby rynku w sposób wystarczająco dobry oraz możliwe do szybkiego opracowania i powszechnego udostępnienia.
Mira Żmijewska