We współczesnym świecie budowanie pomostu między edukacją a przemysłem wymaga od inżynierów stałego poszerzania umiejętności i kompetencji, które pozwolą sprostać nowym wyzwaniom jakie pojawiły się w wyniku pandemii i wojny na Ukrainie. W realizacji zadań kluczowych dla Europy ważne będą zintegrowane i spójne działania środowisk inżynierskich. Takie są założenia projektu Engineers for Europe (E4E),przygotowanego przez europejską federację krajowych stowarzyszeń inżynierów FEANI. Komisja Europejska bardzo dobrze oceniła ten projekt i zadeklarowała dotację w wys. 1,5 mln euro na jego realizację. Swoje stanowisko w tej sprawie KE ogłosiła na tydzień przed majowym Forum FEANI w Berlinie. Z uczestnikiem Forum, wiceprezesem FSNT-NOT, Kamilem Wójcikiem rozmawia Jolanta Czudak.
– Jak długo FEANI czekało na akceptację projektu E4E przez Komisję Europejską?
– Trzy lata temu złożyliśmy do Brukseli pierwszą wersję projektu E4E, ale ona nie zyskała akceptacji KE. Druga również, natomiast przy trzeciej, która została poprawiona i zmodyfikowana już nam się udało. Projekt został bardzo dobrze oceniony. Otrzymał 89/100 punktów, a próg do pozytywnej weryfikacji przez unijnych ekspertów wynosił 70/100 punktów. Czekaliśmy na ten sukces trzy lata i wreszcie mamy satysfakcję, że się powiodło. Projekt E4E odpowiada na wyzwania jakie stoją przed Europą po pandemii i w obliczu wojny na Ukrainie. Te uwarunkowania z pewnością też wpłynęły na pozytywną decyzję KE.
– Kto konkretnie przygotowywał ten projekt w europejskiej federacji FEANI, która zrzesza 33 narodowe stowarzyszenia inżynierów?
– W przygotowanie projektu E4E w ramach działania „Sojusze na rzecz edukacji i przedsiębiorstw” Programu ERASMUS+ zaangażowanych było 8 partnerów narodowych, które utworzyły konsorcjum. Polska jest jednym z nich. Po śmierci, we wrześniu 2018 r. naszego reprezentanta w FEANI prof. Józefa Suchego, który był wiceprezesem FSNT-NOT, zostałem wydelegowany przez Zarząd Główny jako reprezentant Polski w FEANI. Udało mi się włączyć do tworzonego wówczas projektu E4E po rezygnacji jednego ze skandynawskich liderów. Polska weszła w to miejsce, a ja bardzo mocno zaangażowałem się w te działania. Pomimo różnych opinii w FEANI, uważałem że to jest projekt strategiczny dla Europy. Początkowe niepowodzenia związane z brakiem akceptacji KE do jego przyjęcia, nie zniechęcały mnie. Jestem zdania że cierpliwość popłaca i dokładnie tak się właśnie stało.
– Kto będzie zarządzał dotacją przyznaną przez KE?
– FEANI jako federacja będzie zarządzać przyznaną dotacją w wysokości 1,5 mln euro, ale twórcy zaangażowani w opracowanie projektu E4E, dostaną określoną część do podziału, proporcjonalnie do zadań, które będą wykonywać. Myślę, że do naszej FSNT-NOT może trafić ok. 100 tys. zł. Podmiotów zaangażowanych w ten projekt jest kilkadziesiąt, bo wchodzą w to ośrodki naukowe, organizacje społeczne i gospodarcze, dlatego nie są to duże pieniądze, ale najważniejsze jest to, że przełamaliśmy pewną barierę w Brukseli. Komisja Europejska doceniła, jak bardzo potrzebni są inżynierowie, od których zależy rozwój innowacyjnych i cyfrowych technologii, a także postęp społeczno-gospodarczy całego kontynentu. Celem projektu jest koncentracja inżynierów i wiedzy technicznej. To ułatwi nam wymianę doświadczeń. FEANI reprezentuje interesy ponad 6 milionów profesjonalnych inżynierów w Europie i pragnie rozwijać tożsamość zawodową inżynierów. Przez swoje działania i usługi, zwłaszcza poprzez przyznanie tytułu zawodowego EUR ING ma na celu ułatwienie wzajemnego uznawania kwalifikacji inżynierskich w Europie oraz wzmocnienie pozycji, roli i odpowiedzialności inżynierów w społeczeństwie. Dzięki takiemu podejściu ogromny potencjał inżynierski powinien być znacznie bardziej efektywnie wykorzystywany.
– Na co w Polsce będą przeznaczone środki z E4E, których się spodziewamy ?
– Zgodnie z harmonogramem rzeczowo-finansowym jako FSNT-NOT podjęliśmy się wykonania analiz w zakresie wiedzy i identyfikacji technicznych grup tematycznych. Będziemy prowadzić rozmowy z wieloma podmiotami, zachęcać do wypełniania ankiet i kwestionariuszy, aby zweryfikować jaką wiedzą dysponują, a jakiej im brakuje, jakie są oczekiwania i potrzeby. Zamierzamy dokonać kompleksowej analizy potencjału i braków, gdzie mamy za mało kadry inżynierskiej, a gdzie jest nadwyżka. Efekty naszych badań będą wkładem do projektu E4E realizowanego w ramach FEANI. Takie informacje napłyną też z innych krajów i to pozwoli nam na całościową ocenę, w jakim kierunku powinno iść kształcenie inżynierów w Europie, aby dobrze wpisywać się w światowe trendy i wzmacniać konkurencyjność, a nie działać po omacku.
Jak tylko otrzymamy decyzję Komisji Europejskiej o możliwości zawarcia umowy i rozpoczęciu okresu finansowania projektu, przystąpimy intensywnie do działania. Na realizację E4E FEANI będzie miało 36 miesięcy, a każdy kraj sprecyzowane ramy czasowe dotyczące określonego zakresu działań. Dzięki naszym wspólnym staraniom będziemy mieli wpływ na kreowania polityki edukacji inżynierskiej w Europie.
– Dziękuję za rozmowę.